Wpis z mikrobloga

W tym #!$%@? kraju wszyscy chcą cię okantować za twoje własne pieniądze - pod tym zdaniem wielu rodaków mogłoby się spokojnie podpisać. Ba, śpiewali o tym nawet w Strachy na Lachy. Trzeba znać się na wszystkim: od elektroniki, przez gry, mechanikę, budowę urządzeń aż po prawo i przepisy, bo inaczej #!$%@?ą z piór jak koguta. Na wszystkim, #!$%@?.

I mnie to spotkało.

Kupiłem sobie grę przez stronę własciciela Wykopu o tematyce wyścigowej. Zamówiłem, lecz przesyłka nie dotarła przed moim odjazdem z miejsca korespondencji (celu przesyłki), więc nie mogłem, nie byłem w stanie sprawdzić jakości produktu. Dostarczono ją na dzień następny, jak wyjechałem, napisałem tam zdawkowy komentarz, pozytwny (mój błąd).

I tak sobie czekam na tę możliwość zagrania na pożyczonym XBOX przez półtorej miesiąca - w końcu jest okazja wyrwać się z miasta i wreszcie pojechać w miejsce spokojne.

To przyjeżdżam, pytam o przesyłkę. Gra była uruchamiana testowo przez pożyczającego konsolę. Nie uruchomiła się - podobno była porysowana. Sprawdziłem więc i co się okazało?

Gra była co prawda używana, a sprzedający napisał, że stan pudełka, książeczki i płyty jest BDB. I by był, gdyby nie to, że ta płyta jest #!$%@? pęknięta, jakby ktoś za szybko chciał ją wyjąć ze stacji dysków ciągnąc za krawędzie zewnętrzne, by trzymak w centralnej części w końcu puścił.

No i co ja mam #!$%@? zrobić? Gościu jest na drugim końcu Polski, a termin odsyłania dawno minął...

#gorzkiezale #pytanie #gra #baja1000 #bajaedgeofcontrol #xbox360 #sklep #allegro
  • 2
@SPGM1903: masz kumpla idiotę i tyle w temacie :> wierzę bardziej w to, że on zniszczył niż sprzedający. Wystawiałby aukcję ze stanem bdb i liczył, że nie zauważysz pękniętej płyty która nie działa?