@Mala_kicia: Konkursy wewnętrzne z nagrodami, czyli minimalna podstawa i norma 400% do wyrobienia ( ͡°͜ʖ͡°) Na pocieszenie jabłko dwa razy w tygodniu i raz rodzynki. Aż chce się pracować.
@Mala_kicia: bakalie, owoce, obiady, śniadania, jak trzeba to i piwo do lunchu, obowiązkowe drzemki między szczególnie stresującymi zadaniami i absolutny brak dress-code. Permanentny home-office po prostu :)
@Anna_: no nawet nie XD ktoś wrzucał wyżej linka do tej firmy i jeden dział ma tylko te owoce, a drugi ma tylko bakalie, także jeszcze mniejszy szał niż te marne 2 jabłka i bakalie
@niemamswojegologinu ja pracowałem kiedy w biurze w pobliżu fabryki Dr. Oetker w GD i każdego dnia waliło innym chemicznym zapachem: raz to jakaś wanilią, innym razem jakimiś truskawkami itd.
#pracbaza
parówkowe poniedziałki
wędliniarskie wtorki
sokowe środy
czekoladowe czwartki
pudingowe piątki
serowe soboty
i oczywiście...
naleśnikowe niedziele
@Mala_kicia: Ja mam w pracy zapach świeżego asfaltu o poranku.
@Mala_kicia: bakalie, owoce, obiady, śniadania, jak trzeba to i piwo do lunchu, obowiązkowe drzemki między szczególnie stresującymi zadaniami i absolutny brak dress-code. Permanentny home-office po prostu :)
@krm_: stawiam na coś w rodzaju oczepin, raj dla introwertyków ( ͡° ͜ʖ ͡°)