Wpis z mikrobloga

Beka z ludzi jarających się Bella Ciao xD
Mamy sobie piosenkę o włoskim partyzancie, który idzie dostać kulkę od innych Włochów. Chłop oświadcza dziewczynie, że jak przejdzie do krainy wiecznych łowów, to chce mieć kwiat na grobie, żeby przechodnie wiedzieli, że słodko i zaszczytnie jest umrzeć za radziecką agent-, wrrrróć, ojczyznę. Nic nowego ani nadzwyczajnego, takie piosenki śpiewano od Wietnamu do Alaski, ale w 99% połowy tekstu nie stanowiły powtarzane dwa słowa.
A co się stało? Jeden odcinek podrzędnego serialu do kotleta i ludzie dostali p-------a xD Tłumy ludzi, którzy o historii Włoch w czasie II wojny światowej wiedzą tyle, że zdobyli k---a ten klasztor benedyktynów, tańczą do tego na osiemnastkach i studniówkach, wyjąc ww. dwa słowa w stanie, jak to Rzeźnik Bagdadu ujął, bezrozumnego oszołomienia. Wyobraź sobie, że wchodzisz do klubu w Rzymie, a tam stu Giovannich n--------a wixę, krzycząc, że rozszumiały się wierzby płaczące xD
Oczywiście autorski #offtop, bon appetit!
#heheszki #kradzione #seriale #domzpapieru #netflix
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@n0spRezydenta: Rozpisałeś się, ale nie wiadomo po co. Większość ludzi nawet nie wie, co znaczą słowa tej piosenki, a po prostu podoba im się melodia i jak to wszystko razem brzmi. I tyle. Nie ma co sobie dopowiadać czegoś więcej.
  • Odpowiedz