Wpis z mikrobloga

@Vladimir_Kotkov: to bardzo dobre połączenie. Tworzymy w ten sposób idealnie bezsensowne hobby. Dusza modelarza redukcyjnego zmusza do malowania każdej figurki w jak najwyższym standardzie, co wydłuża cały proces. Jednocześnie ta część, która chce grać, powstrzymuje cię, przed graniem niepomalowanymi figurkami, ale wymusza zakup kolejnych.
Kończysz zatem z setkami niepomalowanych modeli (bo nie masz na to czasu) i rozegranymi trzema grami na krzyż.

I za to właśnie kocham to hobby.