Wpis z mikrobloga

@Beforeu: pierw zadajesz sobie pytanie o budżet, potem o to co chcesz grać, a co za tym idzie, jakie przetworniki, jak kupisz jakiegoś szatana HH to nie zagrasz jakichś lajtowych piosenek i na odwrót, na początek chyba najlepiej HSS. Miałeś wcześniej elektryka w łapie czy coś innego?
@mowilemzewroce: Mialem elektryka, jakis Gibson LP, chyba podrobka z drugiej reki, wygladajaca jak Epiphone SG Standard '61. Spedzilem duzo czasu w Rocksmith i wlasciwie do tego mi potrzebna gitara bo do poprzedniej nie mam dostepu. Glownie lubilem grac rytmiczne kawalki bez solowek. Duzo punk rocka. MCR, Blink-182, Sum 41, Green Day. Czasami zagralem cos spokojniejszego jakies where is my mind, James bay itd. Nigdy nie bawilem sie z setupem gitarowym z
@Beforeu: jak nie masz jakichś wyśrubowanych wymagań to bym po prostu poszedł w olx'a i poszukał w okolicy, często idzie dorwać coś fajnego jak Ci się nie pali, jeśli chodzi o nowe to trudno mi cokolwiek polecić bo według mnie kupno nowej gitary obecnie mija się trochę z celem, tym bardziej w tym budżecie. Jak chcesz grać tylko rocksmith to nawet jakiś epiphone za kilka stówek, byle nie skrzywiały i popękany
Epiphone Les Paul Studio to spoko rozwiązanie na początek. Gitara jest lekka, dobrze leży w łapie i całkiem dobrze brzmi. Sam wybrałem na pierwszą JET 300, bo bardziej mi stylu bliżej Strata i jest super. Teraz to bym tam na most wsadził humbuckera, bo brak mi czasem szatana. Dlatego HSS wydaje się często optymalnym rozwiązaniem jak wyżej wspomniano.