Aktywne Wpisy
zanka654 +511
Laska ma problem bo nie wykupiła biletu na pociąg odpowiednio wczas i musi z dzieckiem stać na korytarzu. Mężczyźni znowu tacy źli.
Przez lat jak jeździłam wielokrotnie zdarzyło mi się nie mieć miejsca siedzącego, ale nigdy się na tym nie użalałam na FB ¯\(ツ)/¯
Przez lat jak jeździłam wielokrotnie zdarzyło mi się nie mieć miejsca siedzącego, ale nigdy się na tym nie użalałam na FB ¯\(ツ)/¯
BiasedMonkey +30
Dwóch lekarzy, niezależnie od siebie, na podstawie wyników badań zdiagnozowali u mnie stwardnienie rozsiane. To było dla mnie jak wyrok. Co z tego, że mogę przeżyć na tabletkach jeszcze 25-30 lat, jak w zdrowiu będzie pewnie połowa z tego, co oznacza, że nigdy nie zrealizuję swoich planów. Może się Wam to wydać dziwne, ale zawsze moją motywacją do życia była chęć osiągnięcia czegoś wielkiego i udowodnienia innym, że mnie na to stać. Pochodzę z bardzo biednej rodziny. Często nie było czego jeść. Przez to też zapewne nie urosłem, bo organizm nie miał jak się rozwijać. Mój brat, urodzony w lepszych czasach, jest dużo wyższy. A pochodzimy bez wątpienia od tego samego ojca, gdyż z okazji rozwodu z mamą ojciec nie omieszkał on wykonać badań genetycznych.
Rówieśnicy często mnie wyśmiewali. Walczyłem z tym sprytem i charyzmą. I pomimo iż kolegów dzięki temu miałem, to takie ,,niewinne żarciki" potrafiły czasem naprawdę zaboleć. Żarciki z biedy czy wzrostu. Niemniej byłem twardy wiedząc, że osiągnę coś tak dużego, że wszystkim szczęki opadną.
Przeszedłem wpierw na studia, później doktorat. Poszedłem we franczyzę Żabki, aby mieć kapitał na przyszłość. Udało się. Zacząłem budować dwie nowe firmy - już niezależne od franczyzy. Pojawił się konkretny hajs. A hajs miał być środkiem ku dalszym celom. Wszystko szło tak dobrze, że aż nie mogłem w to uwierzyć. Aż za dobrze. No właśnie. I gdy szło tak dobrze, to zdiagnozowano u mnie tę pieruńską chorobę.
Czułem się osłabiony. Zmęczony. Dłonie mi drżały. Plecy bolały. Stawy też. Smak się zmienił. Myślałem, że to przez stres. Jednakże nie. Okazało się, że to stwardnienie rozsiane, a mój system nerwowy jest w bardzo złym stanie.
Generalnie mam dość nieciekawą odmianę choroby. Nie wiem jak zareaguję na leki. Nie wiem czy jest sens je brać, gdyż skutki uboczne są przerażające. Nie wiem czy lepiej żyć krócej, ale bez tego. To znaczy wiem. Właśnie tego pragnę - żyć krócej, ale lepiej.
Niemniej moje plany się rozsypały. Na pewno pożyję za krótko, aby je zrealizować. I to spowodowało u mnie pewien rodzaj załamania. Przez który wróciłem do picia. W sumie sam nie wiem czemu, bo nie boję się śmierci. Przeraża mnie to, że umrę jako przeciętny człowiek, który nic nie osiągnął. Pomimo iż całym sobą wierzyłem w coś innego. Hah. Może to jakiś znak od wszechświata. A może zwykły przypadek - jak prawdopodobnie jest. Zawsze byłem nikim. Znikąd się wywiodłem i umrę zapomniany nic nie osiągnąwszy. Jak niemal każdy człowiek.
A więc skoro i tak nic nie ma znaczenia, to wypijcie ze mną moje zdrowie!
Spotykałem się z dziewczyna z SM i bardzo dużo na ten temat czytałem.
Nie załamuj się. Nie uciekaj w używki. Zdrowo się odżywiaj. Nie zapominaj o olejach zimnotloczonych (omega3 i onega6). Bierz leki i suplementy (antyoksydanty). Rozważ czy nie suplementowac się acetylo-l-karnityną Uprawiaj sport, ale się nie forsuj przesadnie.
Leki na stwardnienie są coraz lepsze. Jest duża szansa że w ciągu 5-10 lat będzie lek, który całkowicie zatrzyma postęp choroby.
Spokojnie, już podniosłem się psychicznie. Załamanie było chwilowe. Wpisu nie usunę, aby przypominał mi o mojej osobistej porażce z alko, dzięki czemu będę się bardziej pilnować ᕦ(òóˇ)ᕤ
Dasz radę.
Dieta przeciwzapalna, unikanie infekcji (by nie stymulować odpowiedzi układu odpornościowego).
Musisz nauczyć się rozpoznawać ataki. Wtedy od razu do szpitala, dostaniesz leki które wyhamują odpowiedz Twojego organizmu.
Zacznij też chodzić do psychologa. W zależności od miejsc ognisk, możesz być podatny na zaburzenia emocjonalne i różne choroby psychiczne (dwubiegunówka czyli mania z depresją na przemian).
Gdy będziesz chodził do psychologa (lub rozmawiał szczerze z przyjacielem regularnie) to jest duża
Jutro na pewno się odezwę na PW, mam kilka pytań i chciałbym rozwiać kilka wątpliwości jakie mam w głowie. Dzisiaj jednakże kładę się już spać.
Komentarz usunięty przez autora
@pokustnik myślę,