Wpis z mikrobloga

@copychef: Tego bym nie nazwał puszczaniem Chopina. To jest kilkanaście początkowych taktów za każdym razem tego samego utworu (Nokturn Es Dur" op. 9). Na każdej stacji w kółko od początku to samo, kilkanaście razy w ciągu podróży, do znudzenia. Klimacik taki mniej więcej jakby ktoś ustawił tego Chopina jako dżingla przerwy na reklamę w stacji radiowej albo jako dzwonek w telefonie.