Wpis z mikrobloga

@badtek: Nie, po prostu mi sie nie chce. Sama ciąża z wadami nie jest stanem zagrożenia życia i jako taka nie jest przesłanką do aborcji. Była wcześniej, już nie jest. Teraz trzeba czekać, aż pacjentka zacznie umierać zanim będzie można podjąć jakiekolwiek działania. A w medycynie im dłużej się czeka i im mniej planowo przeprowadza się zabieg, tym większe ryzyko dla pacjenta. I tak, to kwestia prawa - skrajnie idiotycznego prawa
  • Odpowiedz
@Ziutek_Grabaz: Nie, to żadna bzdura. Jak wytłumaczysz prokuratorowi, ze ciąża z pewnością spowodowałaby komplikacje i potencjalne zagrożenie życia pacjentki, skoro po 30 sekundach na pubmedzie masz masę artykułów które opisują rodzenie się paliatywnych płodów z tą przypadłością gdzie matce fizycznie nic po tym nie dolegało?
  • Odpowiedz
@Ziutek_Grabaz: Tak, tak. "Bez problemu". Zejdź na ziemie, argument "chciałem dobrze" to żaden argument w sądzie. Skoro pacjentka była stabilna i nic jej nie dolegało to znaczy, że nie było żadnego zagrożenia życia, a jak nie było zagrożenia życia, to nie było przesłanki do przeprowadzenia zabiegu ratującego życie. I przestań mi bzdurzyć o tysiącach podobnych spraw bo takie sytuacje jak ta wyżej to relatywnie kazuistyka, chociaż teraz pewnie będzie się zdarzała
  • Odpowiedz
@lexico kozak w necie...
Każda ciąża jest obarczona ryzykiem powikłań, nie wszystkie powikłania są śmiertelne, często nie ma ich wcale. Lekarz to nie wróżka, żeby wiedzieć, czy w danej ciąży wystąpi powikłanie zagrażające matce.
Lekarz nie miałby rozterek w przypadku bezwodzia i ciąże takie rozwiązywał (nie ma szans na przeżycie dziecka), jednak aktualne przepisy mu tego zabraniają. Jest zmuszony do wyczekiwania na moment, w którym aborcja jest prawnie dozwolona, tj. zagrożenie życia
  • Odpowiedz
Dlatego ja w komfortowych warunkach lecze Niemców. Polacy to społeczeństwo zbyt głupie żeby zrozumieć pewne kwestie a ogólny system i warunki pracy są takie, że szkoda się męczyć i marnować na ten bantustan życie.


@Strahl: mimo tego wchodzisz na serwis z tego bantustanu i klepiesz setki komentarzy w języku tego bantustanu.
  • Odpowiedz
@Ziutek_Grabaz kolejni 'mondrzy', sepsa może rozwijać się piorunującym tempie, w jednym momencie pacjent ze stanu stabilnego może przejść w taki z którego nie uda się go uratować.
Wyobraź sobie, że taka ciąża jest jak gilotyna podwieszona na słabej linie nad pacjentką. Póki lina nie zaczyna pękać lekarz nic nie może zrobić, a gdy zaczyna mimo tego, że zrobi co w jego mocy może mu się nie udać.
Za starych przepisów by tą
  • Odpowiedz
@Strahl podaj 1 przyklad lekarza który postapil wlasciwie w takiej sytuacji i teraz ma problemy z prokuratorem. W koncu na czyms opierasz swoja teorię ze problemy by byly bo nie wymyślałbyś tego by udowodnić swoją teorie. Prawda?
  • Odpowiedz
@Strahl uśmiercenie pacjentki to nie jest właściwe postapienie :D pytam o to co sugerujesz czyli ze jakby usunął i uratował jej zycie to mialby problemy z prokuratorem. Czekam na przykład.
  • Odpowiedz
@Ziutek_Grabaz: Nikt nie uśmiercił pacjentki, przestań pomawiać tych lekarzy od morderców, bo to karalne. Po drugie, jakby ktoś miał potencjalnie ratować życie komuś, kto nie jest w stanie zagrożenia życia, a wyłącznie może się w nim potencjalnie kiedyś znaleźć? Przecież to jest właśnie aborcja eugeniczna która jest dziś niezgodna z prawem. Nie widzisz absurdu i braku jakiejkolwiek konsekwencji w swoim rozumowaniu, czy po prostu tak bardzo brakuje ci jakichkolwiek podstaw merytorycznych,
  • Odpowiedz
@Strahl jezeli lekarz mogl uratowac zycie a nie uratowal chociaz byloby to zgodne z prawem i wybral czekanie by przypadkiem nie narazic się jakiemuś wyimaginowanenemu prokuratorowi a teraz zwala to na przepisy to jest mordercą. Przestan bronić konowałów bo to śmieszne i żałosne.
  • Odpowiedz
@Ziutek_Grabaz:

jezeli lekarz mogl uratowac zycie a nie uratowal chociaz byloby to zgodne z prawem i wybral czekanie by przypadkiem nie narazic się jakiemuś wyimaginowanenemu prokuratorowi a teraz zwala to na przepisy to jest mordercą.


Poważnie, wróć jak skończysz medycynę, popracujesz parę lat, będziesz miał wgląd w ten zawód i realia jego wykonywania, jako-tako będziesz się orientował w tym co można a czego nie można, bo teraz to wygląda tak, że
  • Odpowiedz
Lekarz to nie wróżka, żeby wiedzieć, czy w danej ciąży wystąpi powikłanie zagrażające matce.


@KolskiRoman: nie musi być wróżką. Było bezwodzie, czy nie? Okazało się podczas porodu?

Jest zmuszony do wyczekiwania na moment, w którym aborcja jest prawnie dozwolona, tj. zagrożenie życia matki - czyli moment, w którym może już być za późno na optymalne leczenie.

I tu ten moment przegapił.

dodaj do tego brak zgody matki (bo kto udowodni, że
  • Odpowiedz
wroc jak zostaniesz prawdziwym lekarzem a nie konowalem jak lekarz z wątku. Bronić #!$%@?ów potrafią tylko podobne im #!$%@?.


@Ziutek_Grabaz: Widzisz, taka jest między nami różnica. Ja pomogłem już kilkunastu tysiącom pacjentów i codziennie liczba to rośnie o kolejnych kilkudziesięciu, a ty po trzydziestominutowej lekturze bzdur siedząc na kiblu próbujesz mnie uczyć jak być lekarzem i jak się wykonuje mój zawód. Typowe dla domorosłych speców od wszystkiego i niczego. Pozdro, daj
  • Odpowiedz
@Strahl ja pomogłem milionom i to nie będąc lekarzem. Żadnego nie zabiłem. Uratowalem życie 7. Możliwe ze ten lekarz gdy pacjentka umierała siedzial na kiblu. To juz osądzi prokuratura. Czy mogl ją uratować? Tak. Czy zmarła. Tak. Nic więcej sie nie liczy.
  • Odpowiedz