Wpis z mikrobloga

cześć wykopki, jestem różowa lvl 31 i chciałabym zapytać o radę. Otóż dość pracowite ze mnie stworzenie, które się nie #!$%@? i bardzo szanuje obowiązki w pracy. Dodatkowo nie potrafię pyskować ani wprost wydrzeć na kogoś mordę, no i wydaje mi się że widząc taką cichą blondynkę o łagodnym wyglądzie można sobie pomyśleć że jestem idealnym kandydatem do tego by stać się popychadłem( ͡° ʖ̯ ͡°) Siedzę biurko w biurko z 24 letnią jedynaczką- z 100 kg żywej wagi, sztuczne szpony...przepraszam-paznokcie, doklejane rzęsy i legginsy. Dziewczę jest tak skrajnie leniwe, że nawet nie ukrywa że ma wszystko w dupie. I mi tam lotto że zamiast pracować rozmawia przez telefon ze swoim misiem, gra na telefonie i szkicuje myszkę Mickey w zeszycie. Problem gdy kierowniczka każe zrobić nam coś WSPÓLNIE. Dziś np miałyśmy opróżnić szafę by informatyk przeniósł ją do innego konta a na jego miejsce wstawił drukarkę. Ja wyjęłam 90 procent zawartości szafy, gruba tylko patrzyła by się nie namęczyć. Później latałam z umowami (pracuję w kadrach) gdy zajrzałam do pokoju. ta oznajmiła że trzeba włożyć z powrotem dokumenty do szafki, po czym zaczęła grać na telefonie. Kiedy zaczęłam to robić mówiąc "dziękuję za pomoc, Ola. Myślałam że mamy robić to wspólnie" udawała że nie słyszy. Później okazało się że się OBRAZIŁA i wyszła z biura nawet nie mówiąc do widzenia( ͡° ͜ʖ ͡°) Już raz dostała #!$%@? od kierowniczki za telefon, widać nie bardzo się pracą przejmuje. Inne smaczki są takie że nigdy nie wyjmuje karty by otworzyć drzwi, zawsze kiedy wychodzimy razem (co już się dawno nie zdarzyło) nawet idzie pierwsza to pyta czy mam kartę na wierzchu by otworzyć. Jej jedyne doświadczenie to praca w ksero ale wtrąca się w każdą dyskusję i odpowiada na pytania zadawane m.in. mojej skromnej osobie, bo ona wie na pewno lepiej. Puszcza radio bardzo głośno a na wszelkie sugestie nie reaguje. Najbardziej chyba wkurzające jest to że mi bez pardonu zwróciła uwagę np że mam WYŁĄCZYĆ WIATRAK skierowany na mnie (dodam że siedzimy ja, moje biurko, jej biurko, ona. Wiatrak był przy ścianie za moimi plecami i wiał wyłącznie na mnie, ale jej to przeszkadzało. Przeszkadzało też kiedy nakradła długopisów z części wspólnej i wzięłam jeden, miałam od razu oddać bo jeszcze zapomni ode mnie go wziąć a ja wtedy nie miałam żadnego bo moje dwa się wypisały. Ale jak ona otwiera okno przy kilku stopniach to jest spoko, bo ona się dusi. Ja tam mogę marznąć i głuchnąć przy muzyce o decybelach takich jak puszczają w pokojach w akademiku. Najgorsze że do tego śpiewa, a głos ma paskudny. No nie potrafię grubasa wychować, mam ochotę jej #!$%@?ć ale po co mi dyscyplinarka? Jak już mówiłam moje zwracanie uwagi to delikatne acz proste do zrozumienia sugestie, ale nie jestem typem francy której się ktoś tak bezczelny posłucha. Druga sytuacja to pani ze Wschodu, dla której koleżanki też robię czasem umowy i szukam licencji. Generalnie nie mam jeszcze dostępu do wszystkich programów, a mam dużo swojej roboty. Dziś nie odebrała ta babka z którą współpracuję tylko ta "koleżanka". Mówię babsku że z listy 12 umów zrobiłam 11, ale ostatniej nie mogę zrobi bo nie mam jeszcze dostępu do programu A. Odpowiedź babska? Mam sobie załatwić i popytać innych w pracy czy mają dostęp do tego programu i poprosić by mi tą umowę zrobiły. No dać w mordę to za mało. Jeszcze dzwoniła do szefowej że nie chcę tej umowy robić, na szczęście szefowa ogarnięta i wiedziała że to nie moja wina. Wiem że pussy ze mnie, ale chyba jestem zbyt słaba psychicznie by bawić się w jakiejś wojny i podchody. Ja kocham święty spokój, czy jest jakiś sposób by nie być traktowaną jak totalny frajer? #praca #kadry #rada
  • 5