Wpis z mikrobloga

@laquilat: No właśnie nie został. Tak działa zawieszenie w normalnych warunkach przy przyspieszaniu a tu jest jeszcze skrzydło które dociska i silnik z tylu, wiec ten efekt pracy zawieszenia jest jeszcze większy.
@kolegaBob: jestem absolutnym laikiem w f1 ale czemu w sumie nie stosowano tego wcześniej skoro fabryczne samochody na pneumatycznym zawieszeniu (nawet pierwszy airmatic mercedesa) mają tak od bardzo długiego czasu, że powyżej określonej prędkości opuszczają dodatkowe kilka centrymetrów
@SpalaczBenzyny: @letzo: kurcze straszna szkoda, że zabronione skoro w założeniu f1 ma służyć pośrednio jako park testowy dla rozwiązań z których my zwykli śmiertelnicy w przyszłości w autach będziemy korzystać. Active Body od mercedesa jest rewelacyjnym zawieszeniem i wierzę, że rozwijanie takich rzeczy w f1 przyczyniłoby się do ich jeszcze większej poprawy
@archerr0: zjawisko przysiadania normalnie jest płynne wraz ze wzrostem przyspieszenia i zależy od wielkości momentu obrotowego przekazywanego na koła. Bierze się to stąd że koło niejako chce obrócić samochód.

Tutaj przysiadanie jest niezależne od momentu obrotowego na kołach a od prędkości czyli od aero. Prawdopodobnie przy określonym docisku jakiś element zawieszenia się 'przelamuje' powodując zbliżenie podłogi bolidu do ziemi.

@Atomus: @Scoopty-whoop: @kolegaBob:
@archerr0: @GeorgeRussel:

Tak w skrócie to stara technologia z której korzystają wszystkie zespoły lecz Merc poszedł w ekstremalne ustawienia

Zespoły używają sztuczki zwanej "zapadającymi się tylnymi sprężynami amortyzującymi". Zwiększa to prędkość maksymalną i jest to sztuczka stosowana świadomie przez wszystkie zespoły od lat.

Przy wzroście prędkości, siła docisku zwiększa obciążenie zawieszenia, tym samym je ściskając. Zbyt duża kompresja powoduje zatrzymanie przepływu powietrza pod samochodem i utratę oporu/docisku. W pewnym momencie