Wpis z mikrobloga

Jak jest coś takiego jak "Body dysmorphic disorder", to to odnosi się do ładnych ludzi i jest serio zaburzeniem jak ładna osoba widzi siebie brzydkim. Ale jak brzydal, gnębiony całą szkołę z powodu wyglądu, 0 kontaktu z kobietami przyjdzie do lekarza i powie, że mu się nie chce żyć bo źle wygląda to mu będą wmawiać, że ma zaburzenie i ma zaakceptować swój wygląd czy inne #!$%@?? Przecież to racjonalna ocena rzeczywistości a nie zaburzenie :<
#blackpill #depresja #przegryw
  • 9
@the_doors: ale myślenie w stylu "jestem brzydki więc po #!$%@? ja żyję" to jest body dysmorphic disorder. Jeżeli widzisz swój krzywy ryj jako coś od czego zależy całe twoje życie, całe szczęście to masz ewidentnie problem z psychiką. Brzydcy ludzie też mogą być szczęśliwi, osiągać sukcesy w pracy, mieć przyjaciół i zawierać związki. Owszem bycie ładnym bardzo to wszystko ułatwia, ale jeśli z góry zakładasz, że nie masz po co żyć,
@Zoyav: O, tu jestes… zalozylas jedyny od stuleci watek, ktory mnie zainteresowal (o starych ludziach z lat 70tych), a jak sie zabralem, zeby co niektorym golowasom pocisnac, to ow watek skasowalas. I jak tu zyc na tym wypoku…