Wpis z mikrobloga

@jarzynka co ty muwisz Kaziu, jaka inflacja Choć no obsmazymy wontrupki z cebulo, kartofla, kiszonych halyna narobiła we lipcu. Nażremy się jak krule, Ziom xD w 2017 potrafiłem w 2 osoby przeżyć za 360zl miesiąc jedząc domowy obiad codziennie + raz w tygodniu kebs. W tym roku co 4-5 dni jadę do jakiegoś hipermarketu i to są zakupy za 100-150zll + jeszcze nieraz w międzyczasie trzeba wyskoczyć po coś i też się
sushi dla 2 osób >200 zł,


@basalyk44: ze skrajności w skrajność, jako przykład dużych cen podać ceny sushi czyli restauracji z segmentu powiedzmy wyższego obrabiającej finezyjnie drogi produkt

na Zachodzie za podłej jakości sushi w dostawie nawet nie w stolicy tylko na jakimś zadupiu (bodajże Eindhoven) płaci się 30 eur w promocji. Za wizytę z kobietą w restauracji a la carte w NL lekko licząc wywalisz 100 eur, jak pójdziecie
Pobierz
źródło: comment_16344573115RMHHWrdpICbytCdwgPPma.jpg
@PanSprzedawca: czokoszoki to pasta wyśmiewająca oszczędne życie. Ja mówię o taniej zdrowej żywności. Na owoce też starczy


@jarzynka: jabłka kosztujące poniżej 3zł są niejadalne, zazwyczaj pastewne.
Co z tego, że istnieje tania żywność, skoro nie jest smaczna?
@jarzynka: Miesięcznie przeznaczam około 500-600 złotych na jedzenie. Mogłabym oczywiście wydawać więcej, ale muszę oszczędzać, bo opłacam sobie jeszcze pokój, a pracuję dorywczo. Da się jeść zdrowo za taką kwotę, ale faktycznie wymaga to chodzenia do kilku sklepów i sprawdzania, gdzie są najlepsze promocje. Pokochałam też osiedlowe warzywniaki i targi :D Zrezygnowałam też z przekąsek i innych zapychaczy, teraz wolę sobie pokroić marchewkę i jabłka, a nie kupować rodzinne opakowanie ciastek