[CulturalEnrichmentIsNotNice]

Nocka zaliczona, ale uznałbym jej do udanych, jednak mniejsza o pracę, bo głupie pójście do sklepu i przejrzejcie na pasach na skrzyżowaniu przyćmiło wszystko co wydarzyło się w kołchozie. Jest zielone światło, zatem chcę iść, aż tu zza skrzyżowania wyjechał znienacka jakiś kretyn i omal mnie nie przejechał - dosłownie od jego samochodu dzieliły mnie centymetry. Jakby przechodził wówczas ktoś inny i wierzyłby w "magię" zielonego światła, to skończyłyby się tragedią. Mogłem zapamiętać numery rejestracyjne lub zrobić mu zdjęcie, ale niestety nie zrobiłem, bo byłem zdenerwowany i nawet zamamrotałem głośno jakąś wulgarną wiązankę w jego pędzącego samochodu. Po chwili to jednak ośliniło mnie, że mnie uderzył, bo przynajmniej ten kretyn/ kretynka już by za kółkiem nie zasiadł/zasiadła i może uratowałoby to komuś życie, a ja nie musiałbym się już tyle męczyć ze sobą. Powstałby zapewne artykuł na ePoznan lub w Głosie Wielkopolskim, że jadący z duża prędkością kierowca potrącił mężczyznę po 30tce przechodzącego na pasach na zielonym świetle, może ktoś zrobiłby z tego znalezisko na Wykopie, a Wy byście się głowili dlaczego już więcej nic nie piszę. Oby mi się teraz udało zasnąć.
#przegryw #dzienzzyciaprzegrywa #polscykierowcy #przegrywpo30tce