Aktywne Wpisy
![GERM](https://wykop.pl/cdn/c0834752/c925a6582617f8d07da29ccdcbdbe33edf88e9d052c343840e0e447e0777120d,q60.jpg)
GERM +116
cieszy zwycięstwo Usyka, już widzę komentarze polusów którzy piszą żeby #!$%@?ł na front i że jest banderowcem, cos pieknego czytać te komentarze i patrzeć na ich parszywe mordy #!$%@? od wódy i lata pracy w fabrykach gówna #boks
![GERM - cieszy zwycięstwo Usyka, już widzę komentarze polusów którzy piszą żeby #!$%@?...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/763c45bb0f12b33f12064c81e617b5a1ac26ae4698adb3642dc02907f6d53fba,w150.jpg?author=GERM&auth=36f0a3b4b655124c4c9a9d57481a70c4)
źródło: 1000002896
Pobierz![szybkijakpoybany](https://wykop.pl/cdn/c3397992/szybkijakpoybany_5cyLzzVr3l,q60.jpg)
Ja byłm za Furym w trylogii z Wilderem, tak teraz zwłaszcza po tej wypowiedzi tuż po walce to sram mu na ryj #boks
Jestem żonaty od 1,5 roku i powoli mam dość tego gówna.
w sumie to nie wiem czy tak wygląda prawdziwe życie, czy jestem jebnięty i sie czepiam.
Jestem ze swoją różową prawie 10 lat i do czasu ślubu wszystko było super. Po ślubie? Zwrot akcji o 180* i czasami mam wrażenie że jestem z zupełnie inną laską.
tego nawarstwiło się tyle, że nawet nie wiem od czego zacząć i w sumie nie jestem w stanie opisać bardziej szczegółowo wszystkich akcji, dlatego skupie się na ogóle.
Mirabele i Mirki, moje życie seksualne leży i kwiczy. W sumie to nie istnieje- chyba że seksy raz na miesiąc/dwa w wieku 25-30 lat to norma.
Przed ślubem naprawdę było spoko, ale po nagle jej libido spadło do poziomu baby po menopauzie i odczuwam totalny brak zainteresowania różowej moją osobą. Na jakieś podbijanie z mojej strony słyszę wiecznie, że jej się nie chce, że zmęczona, a totalnym hitem są wykłady o gwałtach małżeńskich i to jak udaje że śpi.
staram się z nią pogadać o tych sprawach, w sumie to zapytałem wprost czy ma bolca na boku- zrobiła mi awanture, sugerując że mam opinie o niej ze się puszcza.
w ciągu roku przywaliła z 10 kg -chociaż to jest najmniejszym problemem- niemalże przestała o siebie dbać, cały czas słucham, że jak siedze w domu(pracuje zdalnie) to powinienem wszystko robić od gotowania przez sprzątanie bo przecież nie pracuje przez całe 8 godzin, a i tak siedze w domu to co to za problem.
Już pomijam to ze ona jako urzędnik państwowy zarabia niecałe 3k na łape, a ja w korpo ok 9,5k, ale wiadomo- siedze w domu= nic nie robie, cośtam poklikam w konkuter ew. gdzieś zadzwonię.
właśnie. Kolejną kwestią są finanse. Ona jest w stanie #!$%@?ć każdą ilość kasy.
Totalnie nie potrafi nią zarządzać i #!$%@? się na mnie kiedy próbuje ją w tym ograniczać. Zbieramy na wkład własny na mieszkanie i wierzcie mi że gdybym nie założył rachunku oszczędnościowego ze stałym przelewem to nie mielibyśmy nic. (sam zresztą mam drugi ‘tajny’ rachunek na czarną godzinę).
Mamy podział że 50% pensji idzie na rachunek wspólny, wiecie zakupy, rachunki, bieżące opłaty etc.
mniej więcej po kilku dniach kończy się jej hajs na rachunku osobistym i leci ze wspólnego, gdy starałem się z nią o tym pogadać, zrobiła mi wielką awanture z płaczem, że ona to odbiera jakbym ją oskarżał że mnie okrada. Wiecie widząc miesięczne saldo w wysokości 13k gdzie większość to jakieś pyszne.pl do pracy, Uber, kadzidełka, czy inne pierdoły, albo robienie w jej wydaniu zakupów na obiad w żabce, bo lidl jest ulice dalej to ręce mi opadły i zwyczajnie po cichu jej wydzielam kase jak dzieciakowi kieszonkowe odpowiednio kierując przelewy na subrachunki.
Tym zachowaniem doprowadziła do tego, że po prostu przestaje być atrakcyjna w moich oczach i obojętnieje mi z dnia na dzień.
Z przerażeniem zauważam, że mimowolnie zaczynam zwracać uwagę na inne kobiety, w sensie ze w ogóle je zaczynam zauważać.
Może nie jestem jakimś Chadulcem Thundercockiem, ale obiektywnie jestem przystojnym gościem, a przez tą dekadę nawet nie obejrzałem się za inną panną ani nie puściłem różowej bokiem, gdzie mając na uwadze moje dość częste wyjazdy zawodowe nie było by to problemem- wszystkie swoje siły, chęci i siebie włożyłem w tą relacje.
Po prostu czuje się może nawet nie oszukany, ale w tej sytuacji pusty wewnętrznie- zamiast być z
partnerką która mnie inspiruje i napędza, bardziej mi to przypomina opiekę nad młodszym rodzeństwem niż związek.
I powiem wprost, coraz częściej po głowie chodzi mi rozwód dopóki nie mamy wspólnego kredytu czy dzieci.
W sumie ten post jest bardziej kierowany do rózowychpasków, żeby mi wyjaśniły o co chodzi, ale męska część grona i jej konstruktywne spojrzenie też są mile widziane.
#zwiazek #malzenstwo #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #61640b7c820612000adc4f2a
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Wesprzyj projekt
Raz piszesz, że w związku z dziećmi tak bywa, że seksu jest coraz mniej, (tu są czynniki życiowe, o których pisałam: zmęczenie, obowiązki, etc, bo nikt nie jest robotem), a raz że „rodziny z 5, czy 10 dzieci nie mają problemów”.
No nic. Ja kończę tę wymianę zdań, bo do niczego konstruktywnego nie prowadzi.
Miłego dzionka!
Gowniak wszystko naprawi, do dzieła
Chodzi o to że cię zdobyła i testuje granice jak daleko się może posunąć. Ty nic z tym nie robisz i jest jak jest. Jest to jak najbardziej do odratowania ponieważ masz sporo asów w swojej talii. Na twoim miejscu zacząłbym wyznaczania granic i konkretnych zmian, bez owijania w bawełnę.
1. Seks powinien się odbywać tak często jak istnieje potrzeba na seks - zarówno w jednej jak i drugiej strony. Wprowadzić
Tak to niestety najczęściej bywa z dupami. Robią ci dobrze dopóki, doputy nie przejmą władzy na twoimi zasobami i nie #!$%@?ą cię do tego stopnia, byś obawiał się ten proceder przerwać.
@ProResHq: Rzecz w tym, że facet zwykle musi wyglądać jak model, żeby babie na niego po pewnym czasie nie spadła chęć. Przynajmniej taki wyciągam wniosek ze statystyki.
ew. partnerkę do psychologa, może coś jej dolega ¯\_(ツ)_/¯
@AnonimoweMirkoWyznania: stare i prawdziwe.
@Giban: Zmarnowałem życie na próbach rozmowy.
@AnonimoweMirkoWyznania: no to przestań ją traktować jak młodsze rodzeństwo. To bardzo proste
- daj/zrób
- nie
I tyle. Jakby wiedziała, ale wiedziała na 100%, że jak przytyje to ją wystawisz za drzwi to by nie przytyła.