Po raz kolejny odbiłem się od 80kg, i obecnie nie mam siły woli kontynuować redukcję. Niespodzianki - brak; to typowa trajektoria wszelakich prób schudnięcia "na siłę", tzn. celowym wytwarzaniem deficytu dowolną metodą (1, 2). Autentycznie zazdroszczę tym, na których działa jakakolwiek dieta ad-lib (tzn. są tam masowo, gdzie chcą być, jedząc ile chcą). Patrząc na wyniki badań krwi, przypuszczam, że musiałbym jeszcze zredukować 10-15kg, co jest z grubsza nierealne.
Z ciekawszych rzeczy, których się nauczyłem, jest binarny podział artykułów żywnościowych pod względem mojej sytości jedząc je. "Normalne" rzeczy (chude mięsa, jajka, ryby, ziemniaki, owoce, kasze, itp), których jem za dużo, oraz "obesogeniczne" rzeczy, których mogę jeść absurdalne ilości (tłuste mięsa, rafinowane tłuszcze, pieczywo, ciasta, itp).
Jestem ciekaw, czy mieszana dieta złożona z ww. "normalnych" artykułów będzie lepsza pod względem automatycznego poziomu masy od tej złożonej głównie z chudego mięsa, jajek i ryb (ok. 92kg).
@luk04330: To co teraz. Jak wspomniałem wyżej, jestem zainteresowany, gdzie leży ekwilibrium. Poza tym zamierzam próbować różnych dziwnych rzeczy (dzisiaj np. olej MCT do smażenia), celem ustalenia, czy nie ma czegoś, co jest nadzwyczaj sycące.
@anonymous_derp A jak u ciebie z aktywnością fizyczną? Ja zauważyłem że jedząc ad libitum i robiąc w miarę dużo cardio naturalnie chudnę i mam więcej definicji na brzuchu.
A jak u ciebie z aktywnością fizyczną? Ja zauważyłem że jedząc ad libitum i robiąc w miarę dużo cardio naturalnie chudnę i mam więcej definicji na brzuchu.
@anonymous_derp Heh, coś w tym jest. Ale z dwojga złego myślę, że łatwiej zmusić się do dodatkowej aktywności niż ograniczać kalorie. Tak jak mówię, u mnie chyba działa i mam niższy bodyfat niż kilka lat temu.
@nieprawdziwymirek: Pomijając patologię typu spędzanie całego dnia w łóżku, nie sądzę, żeby zmuszanie się do aktywności było jakoś szczególnie istotne dla ilości sadła. Wg badań to różnica typu 1kg mniej, a z tolerancją takiej interwencji bywa tak samo różnie jak z dietami. Osobiście nie lubię "aktywności dla aktywności", co nie przeszkadza mi udawać się do sklepu pieszo czy na rowerze, używać schodów zamiast windy, itp.
Poprzednie wpisy:
https://www.wykop.pl/wpis/56185391/ogloszenie-biore-dluzszy-urlop-od-postowania-z-tyt/
https://www.wykop.pl/wpis/58512785/sycace-jeszcze-z-urlopu-nie-wracam-ale-w-ramach-wy/
https://www.wykop.pl/wpis/59756169/tl-dr-nie-zakonczylem-eksperymentow-ale-wrzucam-wy/
---
Po raz kolejny odbiłem się od 80kg, i obecnie nie mam siły woli kontynuować redukcję. Niespodzianki - brak; to typowa trajektoria wszelakich prób schudnięcia "na siłę", tzn. celowym wytwarzaniem deficytu dowolną metodą (1, 2). Autentycznie zazdroszczę tym, na których działa jakakolwiek dieta ad-lib (tzn. są tam masowo, gdzie chcą być, jedząc ile chcą). Patrząc na wyniki badań krwi, przypuszczam, że musiałbym jeszcze zredukować 10-15kg, co jest z grubsza nierealne.
Z ciekawszych rzeczy, których się nauczyłem, jest binarny podział artykułów żywnościowych pod względem mojej sytości jedząc je. "Normalne" rzeczy (chude mięsa, jajka, ryby, ziemniaki, owoce, kasze, itp), których jem za dużo, oraz "obesogeniczne" rzeczy, których mogę jeść absurdalne ilości (tłuste mięsa, rafinowane tłuszcze, pieczywo, ciasta, itp).
Jestem ciekaw, czy mieszana dieta złożona z ww. "normalnych" artykułów będzie lepsza pod względem automatycznego poziomu masy od tej złożonej głównie z chudego mięsa, jajek i ryb (ok. 92kg).
---
1. https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/26180980/
2. https://jandonline.org/article/S0002-8223(07)01483-6/fulltext
#zdrowie #badania #dieta
@jaceks653: Prawie nikt nie może. ¯\_(ツ)_/¯
@luk04330: Zobaczyć jak bardzo zgrubnę. ¯\_(ツ)_/¯
@luk04330: To co teraz. Jak wspomniałem wyżej, jestem zainteresowany, gdzie leży ekwilibrium. Poza tym zamierzam próbować różnych dziwnych rzeczy (dzisiaj np. olej MCT do smażenia), celem ustalenia, czy nie ma czegoś, co jest nadzwyczaj sycące.
@nieprawdziwymirek: Ruszam się również ad libitum. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zasadniczo nie lubię żadnej interwencji