Aktywne Wpisy
Matis666 +101
olcayn +32
Trzymajcie mnie, bo ja zaraz zdechnę ze śmiechu. Mamy dobrą sytuacje gospodarczą, niskie bezrobocie, wysoką konsumpcje, opanowaną inflacje i stoimy u progu rewolucji technologicznej na miarę nowej rewolucji przemysłowej.
A jakiś pożalsięboże teoretyk codziennie ostrzega, grzmi i wieszczy krach na giełdzie lub długotrwałą bessę, bo tak mu wyszło z korelacji sp500 do miedzi i połowów łososia atlantyckiego pomniejszonych o produkcje soku pomarańczowego XD I jeszcze jak on sam siebie odurza tym szurskim kadzidłem to naprawdę #!$%@? z nim, ale jak się pojawia ktoś nowy na tagu, pyta o to jakie ETF na nasdaq czy sp500 kupić na longterm, a ten mu pisze, żeby "poczekać, aż będzie tanio, bo stoimy u progu końca hossy" to to już jest poziom bycia szkodnikiem na poziomie mickapl, który od 2020 mówi ludziom, żeby nie kupować mieszkań, bo zaraz będzie taniej XD
Już sam nie wiem z czego gnije bardziej: z przemądrzałego buca nierozróżniającego korelacji od przyczynowości i giełdy od gospodarki, z tego, że ten ekspert z bożej łaski na poprzedniej bessie(według własny słów) stracił kasę, na obecnej hossie #!$%@? zarobił i uważa, że jest mądrzejszy od innych, czy w końcu z tego, że pamiętam, że ktoś napisał mu w komentarzu, że jego posty stanowią większość wartości na tym tagu XDD W każdym razie z każdej z tych rzeczy mam większą beke niż nawet z tych szurów od shortsqueeza na jsw.
A jakiś pożalsięboże teoretyk codziennie ostrzega, grzmi i wieszczy krach na giełdzie lub długotrwałą bessę, bo tak mu wyszło z korelacji sp500 do miedzi i połowów łososia atlantyckiego pomniejszonych o produkcje soku pomarańczowego XD I jeszcze jak on sam siebie odurza tym szurskim kadzidłem to naprawdę #!$%@? z nim, ale jak się pojawia ktoś nowy na tagu, pyta o to jakie ETF na nasdaq czy sp500 kupić na longterm, a ten mu pisze, żeby "poczekać, aż będzie tanio, bo stoimy u progu końca hossy" to to już jest poziom bycia szkodnikiem na poziomie mickapl, który od 2020 mówi ludziom, żeby nie kupować mieszkań, bo zaraz będzie taniej XD
Już sam nie wiem z czego gnije bardziej: z przemądrzałego buca nierozróżniającego korelacji od przyczynowości i giełdy od gospodarki, z tego, że ten ekspert z bożej łaski na poprzedniej bessie(według własny słów) stracił kasę, na obecnej hossie #!$%@? zarobił i uważa, że jest mądrzejszy od innych, czy w końcu z tego, że pamiętam, że ktoś napisał mu w komentarzu, że jego posty stanowią większość wartości na tym tagu XDD W każdym razie z każdej z tych rzeczy mam większą beke niż nawet z tych szurów od shortsqueeza na jsw.
Rundholz Parfums 03.Apr.1968 (2012)
Rundholz to niemiecka marka modowa z wyższej półki, która w swoim portfolio ma też kilka perfum. 03.Apr.1968 to jak do tej pory jedyne z 4 zapachów, które udało mi się poznać.
Skład 03.Apr.1968 można wymienić w 3 słowach - liczi, olibanum, heliotrop. Aromat jest charakterystycznie dla olibanum kadzidlano-słodki, ale dzięki dodatkowi 2 pozostałych składników ma w sobie coś świeżego i odrobinę kwaśnego. Moja dziewczyna mówi, że pachnie on jak ksiądz w kościele i być może z dalsza tak można stwierdzić, ale im bardziej zbliżymy nos do skóry tym mniej tam księdza, przynajmniej dla mnie. Kadzidło jest tu bardzo noszalne i niezbyt agresywne. W pewnym momencie liczi nawet przykrywa olibanum i robi się bardziej owocowo niż kadzidlano. Zaskakujące jest to, że mając tylko 3 składniki można odnieść wrażenie, że są to perfumy z nieprawdopodobną głębią. W recenzjach na fragrantice przewijają się co chwile słowa jak "lithurgical", "churche" itd. a dla mnie jest to kadzidło bardziej żywiczne i pasuje tu słowo "resinous".
Parametry znakomite. Trwałość wytrzymuje bez problemu prysznic, projekcja na wysokim poziomie i zostawiamy ogon. Żadna pogoda im nie straszna i nawet jak zarzuciłem je do biegania to czułem je fantastycznie, a zwykle wtedy wyczuwam perfumy gdy się zatrzymuje.
Uniwersalność jak to w przypadku perfum skupionych na kadzidle jest niska. Zapach nie dla każdego, ale jeśli ktoś po testach się zdecyduje to czy babie czy chłopu będzie w nich dobrze. W ciemno się podobnych kompozycji kupować nie zaleca.
Ciekawe, trochę pomijane perfumy z jedną wielką wadą jaką jest ich cena. Ponad 10 zł za mililitr to jednak jest rozbój w biały dzień, a aromat nie jest aż tak okazały jak chociażby w kompozycjach, które tworzy Andy Tauer. Jak jednak komuś nie szkoda siana i lubi zapachy na olibanum to warto. Ja fanem kadzidła nie jestem ale 03.Apr.1968 jest naprawdę dobre.
zapach: 8,0/10
trwałość: 9,0/10
projekcja: 8,0/10
cena: 550 zł za 50 ml