Wpis z mikrobloga

  • 6
Cześć Mireczki,

Otrzymałem propozycję pracy w firmie z siedzibą główną w Wiedniu, natomiast obecnie mieszkam na południu Polski. Praca jest z opcją relokacji na stałe, lub 2 dni we Wiedniu, a pozostałe dni praca z którego miejsca na świecie chcesz (wracałbym do domu). Za transporty i noclegi podobno mialbym oplacone.

W ofercie jest napisane, że minimum ile mogę dostać przyjmując tą ofertę to 2620 EUR brutto z możliwością dostania więcej, w zależności od skilli i doświadczenia. Wg kalkulatorów wychodzi to 1840 EUR miesięcznie + 13 i 14 pensja ponad 2000 EUR

Dzisiaj mialem pierwszą, zapoznawczą rozmowę. Moją przełożoną byłaby Czeszka, a caly team bardzo miedzynarodowy.

Czy za taki tryb pracy i za takie pieniądze warto się pchać do takiej pracy? Dodam tylko, że praca jest w #supplychain, ale w obszarze w ktorym nie jestem specjalistą (customer service), zatem byloby dużo pracy przede mną żeby ogarnąć. Obecnie siedzę w planowaniu. W PL obecnie +- 5k netto miesiecznie bez 13 i 14 pensji. Czuję, że praca w zasiegu ręki. Kolejne spotkanie w poniedziałek.Nie umiem niemieckiego. Co byście zrobili?

#pracbaza #emigracja #logistyka #austria #wieden
  • 28
  • Odpowiedz
@kostly: Jezu, masz szansę się wyrwać z tego #!$%@? - zazdro. Jedz człowieku nie patrz na hajs - popracuj rok za granicą od razu otworzysz sobie drogę do innych lepiej płatnych prac. Podszkolisz język, poznasz nowych ludzi, kulturę, kraj i obyczaje. Może to nie jest jakoś super dużo jak na widen, ale przeżyjesz na luzie bez spania na piętrowych łóżkach z Polakami. Uciekaj - ja bym się pakował od razu.
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@HHokuss podobno hotel. Sama menadzerka z czech dojezdza tak co tydzien 280 km w jedną stronę i podobno polowa teamu tak dojezdza na 2 dni do wiednia. 2620 EUR to minimum dla tej pozycji. Mogę próbować negocjować wyżej.
  • Odpowiedz
@kostly: ja bym chyba spróbował, zawsze to nowy exp, nowe kontakty, nowe miejsce pracy. Trochę wieksze cisnienie na początku, zeby sie wdrozyc bedzie jak w kazdej nowej pracy, ale cos ciekawego chociaz i kasa tez wychodzi lepsza lub podobna zakladajac koszty utrzymania orzez te 8-10 dni w Wiedniu.
  • Odpowiedz
@kostly: ja bym jechał na 100% na twoim miejscu. Pierwsze primo, że to nowe wyzwanie i zajebisty wpis do cv. Drugie primo, to że to co zaproponowali to jest na wejście. Po wdrożeniu pójdziesz renegocjować warunki umowy na które oni prawdopodobnie się zgodzą bo szkoda będzie znowu kogoś nowego przyjmować.
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
Na ten moment manadzerka chce przejrzec ze mną ofertę pracy wystawioną na głównej stronie firmy i obgadac punkt po punkcie wymagania, aby wiedzieć w jakim miejscu jestem i czego może ode mnie oczekiwać. Zaznacza, że nie oczekuje, że będę w 100% gotowym pracownikiem i, że w pewnych kwestiach będzie trzeba mnie przeszkolić.

Cóż, przejrzalem tą listę. Nie jest to do końca coś w czym mam doswiadczenie, ale może się jakoś do tego
  • Odpowiedz
wracałbym do domu


@kostly: chyba nie wiesz o czym mowisz :) zobacz sobie odleglosc, czasy podrozy a potem przemnóż przez 2 i pomysl czy bedziesz mial moc taki cyrk odstawiac co tydzien. lepiej sie dogadaj na np. tydzien/tydzien bo to juz mniejszy hardcore.
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@MarcinOrlowski samochodem wychodzi 3,5-4h w jedną stronę

Załóżmy niedziela 16:00-17:00 wyjazd. Na miejscu w hotelu o 21:00. Kima, rano do pracy. We wtorek znowu do pracy, a po skonczeniu do Polski i o 20:00 jesteś na miejscu. Cała środa, czwartek, piatek, sobota i pół niedzieli w domu.

Aż tak tragicznie nie wygląda, ale po jakims czasie mogloby dać w kość. Z tym, że minimum ile oferują to 3500 PLN netto więcej,
  • Odpowiedz
@kostly: te dojazdy to chyba mega męczące? Chyba, że mieszkasz gdzieś przy granicy. Stawka jak na Wiedeń dupy nie urywa. Z jakim językiem to ma być? Ang? Ogólnie praca mega stresująca. Nie wiem jak Ci się to kalkuluje, jeśli obecnie jeździć nie musisz. Plusem jest towarzystwo.
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@little_muffin no praca w jezyku angielskim. Koordynowanie zamówień oraz śledzenie zmian demandów od klienta + wdrazanie tworzenie, implementacja usprawnień, aby wszystkie fabryki mialy jeden sposob dzialania, mierzenie KPI , negocjowanonie warunkow logistycznych z klientami i obsluga ich portali.

Praca dla lokalnych fabryk w austrii, mołdawii, czechach i meksyku, zatem kontakt z ludzmi z tych krajów
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@little_muffin no praca w jezyku angielskim. Koordynowanie zamówień oraz śledzenie zmian demandów od klienta + wdrazanie tworzenie, implementacja usprawnień, aby wszystkie fabryki mialy jeden sposob dzialania, mierzenie KPI , negocjowanonie warunkow logistycznych z klientami i obsluga ich portali itd


Praca dla lokalnych fabryk w austrii, mołdawii, czechach i meksyku, zatem kontakt z ludzmi z tych krajów
  • Odpowiedz
@kostly: robią Cię w #!$%@? z ta stawka. Tyle Ci powiem. Z takimi dojazdami (na dłuższą metę to będzie mega męczące, zobaczysz) to Ci się nie kalkuluje. A robota będzie ostrym #!$%@? - robiłam takie rzeczy. Po pracy tylko spałam. A dojeżdżałam godzinę do pracy ;) negocjuj ostro, minimum 3 netto bym tam wolała. Żaden Austryjak nie pójdzie do takiego kolhozu za tyle. Pomyśl, przemyśl czemu tak kombinują i ściągają
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@little_muffin z tym 2680 brutto to widzę, że każda oferta pracy na stronie firmy, ma taki zapis, że " zgodnie z ukladem zbiorowym (pewnie jakies związki) 2680 brutto to minimum ile można otrzymać na tym stanowisku. Rzeczywiste wynagrodzenie zalezy od umiejętności i negocjacji na rozmowie kwalifikacyjnej"

Nawet stanowiska managerskie mają taki zapis, zatem to jakas taka pensja minimalna w ich firmie chyba. No nic, spróbuję dobrze wypaść w poniedzialek. Zobaczę, czy
  • Odpowiedz
@kostly: 1. Podana stawka jest minimalna. Nie ma reguły na widełki. Spotkałem się zarówno z max w granicach ~20% a nawet ponad 100%. Sam mam gdzieś 75% więcej niż podane minimum.

2. Dojazdy... sam przez pierwsze 2 miesiące dojeżdzałem z Krakowa i wracałem na weekendy. Fajna przygoda ale nie chciałbym tego powtarzać. Może w układzie 2 dni na miejscu ma to jakiś większy sens ale podróżowanie zabiera sporo czasu z życia. Dolicz do tego remonty u Czechów, korki na granicach i inne cyrki (mój czas przejazdu VIE-KRK to od 4.5h do 7.5h autem).

3. Dopytaj o możliwość pracy zdalnej przez reszte dni tygodnia bo to może być gdziekolwiek ale w Austrii. Ubezpieczenie zdrowotne robi spore problemy jeśli wypadek lub wizyta w szpitalu nastąpiła w dniu w którym powinieneś być w pracy w Austrii. Ja mam w firmie zakaz pracy z poza Austrii (i to nie ze względu na dostęp do danych tylko właśnie ze względu na ubezpieczenie). Pracuje z Polski na nielegalu jak wpadne na
  • Odpowiedz
@kostly: 1840 Eur to wcale nie ejst mało moim zdaniem w Wiedniu. Jesli jeszcze ktoś Ci ogarnie mieszkanie to juz jestes jakieś 700 Euro do przodu z rentalem i rachunkami. Zalezy na jakiej stopie żyjesz i czy masz auto, ale ja jako singiel nie przekraczam 400 Eur miesięcznie na zycie i inne szpeje. Jak nie masz nic do stracenia to bym na Twoim miejscu próbował ale jak tutaj jeden kolega
  • Odpowiedz