Aktywne Wpisy
Milo900 +9
Wiecie co jest najgorsze w zwiazku jak macie wspolne konto i to ona zarzadza hajsem? Jak sie poklocicie to potem musisz pisac do drugiej polowki, pol godziny zeby Ci wyslala jakas kase bo nie masz jak zatankowac albo cos kupic xD (to jest tak ze leci cala kasa z wyplat na wspolne konto i potem ona wysyla mi jakas kase na zycie itp.)
#logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #milosc
#logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #milosc
mirko_anonim +11
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Według mojej (byłej już) dziewczyny nie nadaję się do związków, bo nie rozumiem drobnych gestów w związku, które są istotne. Spotykaliśmy się pół roku, aż do teraz, kiedy zerwała. Oto jej powody zerwania wobec mnie:
- Zaprosiła mnie na wycieczkę do lasu. Powiedziała, żebym o jedzenie się nie martwił, tylko wziął coś do picia. Wziąłem jednak i picie i trochę prowiantu. Na postoju, gdy pojedliśmy i popiliśmy ruszyliśmy dalej. Po wycieczce, zwróciła mi uwagę, że powinienem był wziąć jej plecak na siebie, który był/stał się trochę cięższy, albo bardziej go przeładować. Wg mnie obydwa plecaki miały podobną masę i nie jakoś ciężką (jedzenie i picie), której nie dało rady wyczuć trzymając je w ręku.
- Któregoś dnia miała badania. Późnym wieczorem napisałem do niej sms, „hej, jak tam?”, ona odpisała, że źle się czuje. Zapytałem, dlaczego? A ona, że powinienem wiedzieć. „Chodzi o te badania?” – odparłem. I ona się obraziła, bo wg niej nie interesuję się jej sprawami, a rzeczywiście wyniki miała nie najlepsze. Próbowałem, jej tłumaczyć, że przecież dopiero zaczęliśmy rozmowę. Ona na to, że od razu powinienem był się jej w pierwszej wiadomości zapytać o te badania, żeby okazać troskę, a najlepiej tuż po badaniach, bo mówiła o której godzinie je ma (tu akurat rzeczywiście konkretnej godziny nie pamiętałem).
Według mojej (byłej już) dziewczyny nie nadaję się do związków, bo nie rozumiem drobnych gestów w związku, które są istotne. Spotykaliśmy się pół roku, aż do teraz, kiedy zerwała. Oto jej powody zerwania wobec mnie:
- Zaprosiła mnie na wycieczkę do lasu. Powiedziała, żebym o jedzenie się nie martwił, tylko wziął coś do picia. Wziąłem jednak i picie i trochę prowiantu. Na postoju, gdy pojedliśmy i popiliśmy ruszyliśmy dalej. Po wycieczce, zwróciła mi uwagę, że powinienem był wziąć jej plecak na siebie, który był/stał się trochę cięższy, albo bardziej go przeładować. Wg mnie obydwa plecaki miały podobną masę i nie jakoś ciężką (jedzenie i picie), której nie dało rady wyczuć trzymając je w ręku.
- Któregoś dnia miała badania. Późnym wieczorem napisałem do niej sms, „hej, jak tam?”, ona odpisała, że źle się czuje. Zapytałem, dlaczego? A ona, że powinienem wiedzieć. „Chodzi o te badania?” – odparłem. I ona się obraziła, bo wg niej nie interesuję się jej sprawami, a rzeczywiście wyniki miała nie najlepsze. Próbowałem, jej tłumaczyć, że przecież dopiero zaczęliśmy rozmowę. Ona na to, że od razu powinienem był się jej w pierwszej wiadomości zapytać o te badania, żeby okazać troskę, a najlepiej tuż po badaniach, bo mówiła o której godzinie je ma (tu akurat rzeczywiście konkretnej godziny nie pamiętałem).
Proboszcz - Mężczyzna pomiędzy 60 a 79 rokiem życia. Ochrzcił cię. Powszechnie szanowany przez starszych mieszkańców, jeżeli publicznie źle o kimś powie to może się to równać ekskomunice. Jest do niego przyczepionych kilka mniej lub bardziej pozytywnych historii: kiedyś zasłużenie komuś #!$%@?ł przy ludziach, schlał się z kościelnym/organistą albo pięknie tańczył na weselu u Lucyny Gierszał, tej co jej z domu było Bąk. Chociaż kościół od 30 lat wygląda tak samo to gdyby zebrać do kupy wszystkie przeprowadzone “inwestycje” to powinna tam stać już mała bazylika. Od około 10 lat wybiera się na emeryturę o czym lubi wspominać przy świątecznym kazaniu. Nie lubi się z wójtem.
Wójt - True neutral. Piastuje ten urząd od przynajmniej kilkunastu lat. Obecny na wszystkich uroczystościach od Dożynek po rozdanie nagród z konkursu w szkole podstawowej. Zawsze nienagannie wystrojony w niepasujący garnitur. Jak czegoś trzeba to pojedzie i załatwi czy to dla całej wsi, szkoły czy mieszkańców Lipowej.
Pan Adam - Prywaciarz który odpowiada za 90% PKB miejscowości. Najbogatszy mieszkaniec, jego przedsiębiorstwo zapewnia pracę starym, pamiętającym chlanie i dupcenie w PGRach i młodszym którzy kończą edukację na gimnazjum. W podświadomości mieszkańców zastąpił osiemnastowiecznego Pana, przez co wszyscy mówią o nim źle ale kłaniają mu się z daleka jeśli spotkają go przed mszą. Dorobił się w latach 90 nie wiadomo na czym. Jego ojciec i dziadek byli w Partii.
Pani Agata - W służbowej niebieskiej podomce prowadzi najstarszy sklep odpowiedzialny za pozostałe 10%. Powstały w miejsce upadłego GS’u na początku prowadzony wspólnie z matką lub/i teściową, był pierwszym powiewem kapitalizmu we wsi. Sam nie robisz już tam zakupów ale mijając go, przypominasz sobie letnie popołudnia kiedy zostawiając rowery na zewnątrz kupowaliście z kolegami lody albo oranżady za 90 groszy na miejscu. Chociaż w miejscowości jest już lepiej wyposażony sklep franczyzowy to Pani Agata nie jest przez niego w żaden sposób zagrożona posiadając bazę lojalnych klientów 50+ - stabilność przychodów których pozazdrościłaby jej niejedna globalna marka.
Mateusz - Patus który za samą mordę powinien dostać pietnastaka. Matka wymodliła mu ukończenie gimby. Ze szkoły zawodowej #!$%@? po roku/dwóch. Tępy i agresywny jak szympans Bonobo. Mimo to prawdopodobnie jeden z twoich ziomków jest z nim w dobrej komitywie przez co nie prowokowany nie stanowi zagrożenia.
Rysiek/Wiesiek/Marek/Heniek - Wiejski pijaczek. Sympatyczny i zawsze w dobrym humorze. Człowiek o niesłychanie bogatym życiu zawodowym i towarzyskim. W przeciwieństwie do Menela Miejskiego (łac. Ebrius urbus) zagaduje z potrzeby serca nie prosząc o pieniądze a jeśli już to tylko na odchodne. Spotykany przy co drugim wyjściu do sklepu. Widujesz go w drodze z podstawówki, gimnazjum, szkoły średniej. Zawsze wygląda tak samo i pomimo ekstremalnego trybu życia nie widać nawet oznak starzenia. Znali go jeszcze twoi rodzice zanim przyszedłeś na świat. Pewnego dnia orientujesz się że czegoś brakuje i dowiadujesz się że umarł. Co do jego śmierci zawsze krąży kilka wersji które różnią się miejscem, okolicznościami i przyczyną. Prawdopodobnie nie jest śmiertelnikiem, ale niczym w “Weselu” Wyspiańskiego, duchem uosabiającym mentalność mieszkańców.
#heheszki #wies #malopolska #pasta
@RudyAnon: Bonobo są znacznie mniej agresywne od zwykłych szympansów. Wykazują też zaawansowane zachowania społeczne. To porównanie jest idiotyczne.