Wpis z mikrobloga

@Mirasthrope: czasem tak sobie myślę, jeśli za nasze jestestwo odpowiada proces w mózgu to istnieje znikoma szansa, że ten proces nigdy i nigdzie nie będzie odtworzony, tak jak po zniszczeniu samochodu można go zbudować od nowa, nawet gdzie indziej i będzie tym samym modelem. Tylko co w przypadku gdy jednocześnie istnieje wiele tych samochodów? Czy wszystkie są tym samym? A co jeśli kiedyś, gdzieś daleko, ktoś będzie w kółko budował samochody
@Mirasthrope: nie mam pojęcia. Może w takim razie w każdym momencie jesteśmy tak naprawdę innym, odrębnym bytem? I tak jakby z każdą sekundą zdarzenie będące naszą świadomością kończy się ustępując następnemu zdarzeniu, gdyż moment tego poprzedniego już minął. A sami nie możemy tego wiedzieć, pamięć mówi nam co było przedtem i wydaje się nam, że świadomość istnieje jako ciągłość. Niepewność tego wszystkiego napawa mnie poczuciem bezsensu.