Wpis z mikrobloga

#zzyciainformatyka

Nagminne są zgłoszenia w stylu:
"Nie liczy się! Same zera!"
Każemy przesłać zrzut ekranu. Na zrzucie... No tak, ktoś wpisał towar na dokument w ilości 0, więc wartość dokumentu jest 0. Tylko teraz wytłumaczenie, że dowolna cena pomnożona przez 0 daje zero, czasem jest ciężkie i niezrozumiałe.

Podobnym tematem jest liczenie z kompletnie nie tych kolumn:
"Program źle liczy!"
No zaczyna się od tego, że klient chce m.in. cenę w złotówkach ,cenę w walucie, cenę, jaka była na cenniku, cenę po jakiej sprzedaje, a netto, a brutto. Potem bierze losową z takich kolumn, mnoży ją przez ilość (też niekoniecznie tą właściwą) i "dowodzi", że wartość nie jest wynikiem takim, jakiego się spodziewa. Zaznaczenie mu nawet kolumn, które składają się na wynik nie pomaga, bo usilnie bierze tą, która nie ma znaczenia w wyznaczeniu wartości pozycji.


Na tym tematy ze złym liczeniem się nie kończą. Częstokroć na dokumencie jakiś towar jest w dwóch pozycjach. Każda pozycja oczywiście wyliczania (podatek liczony na pozycjach, nie od sumy). Teraz tłumaczenie, dlaczego na wydruku raz w takich sytuacjach jest jedna - zsumowana pozycja, a innym razem dwie również jest chlebem powszednim. Zaokrąglania oraz to, że ZAOKR(2 * 9,98 * 23%) to nie to samo, co 2 * ZAOKR(9,98 * 23%) [ale dla 9,99 już jest to samo] i nie można pokazywać tak na fakturze jest nie do ogarnięcia przez część narodu.
  • 1
Rozmawiałem kiedyś z księgową, która musiała mieć w Excelu +23%, a nie razy 1,23, bo VAT się dodaje, a nie mnoży. Jak zapytałem jak liczy a kalkulatorze, to wyciągnęła taki z warzywniaka z %. Normalnie, patrz pan, dodać 23 procent. To jak Pani liczy ile jest netto od 123? To się nie liczy, po co to Panu? I już. Bo to niepotrzebne. Aż mi się mem przypomniał "a komu to potrzebne".