Wpis z mikrobloga

@CzerstwaBulka: zależy. Kiedyś piraciłem bo nie było w polsce albo nie było mnie stać. Wykluczenie kulturowe to jest k---a problem, gdzie dzisiaj bym był gdybym nie ukradł tych wszystkich filmów i seriali czy gier. Dzisiaj staram się kupować niektóre rzeczy, które kiedyś spiraciłem i nawet ich nie włączać/używać.

Ale nadal piracę np. dzieła których nie da się streamować w Polsce - jak producent ma w dupie ten rynek to przecież nie będę np. uzywał fejkowej karty kredytowej/vpna za pieniądze zeby móc obejrzeć coś co jest tylko w kraju x. Mógłbym wcale nie oglądać i w wielu przypadkach tak się dzieje.

Piractwo jest kradzieżą i jest raczej złe, ale takie jest życie. Moralnie złe jest również wyzyskiwanie pracownika, korzystanie z pracy niewolniczej czy dziecięcej, oszustwa podatkowe
  • Odpowiedz
Piraciłem ze względów ekonomicznych, odkąd stać mnie na kupno tego co chcę nie piracę bo nie widzę ku temu powodu.

Jednocześnie smieszy mnie trochę to w jaki sposób do tego procederu podchodzi państwo.
  • Odpowiedz
@CzerstwaBulka: staram się regularnie odwdzięczać braci pirackiej np. za ebooki. Co jakiś czas kupuję niedostępną w sieci książkę i puszczam w internet, aby nie być samolubną pijawką.
  • Odpowiedz
Piractwo jest kradzieżą i jest raczej złe, ale takie jest życie


@iAmTS: Zależy jak definiujesz piractwo - kopiowanie filmów, książek, czy muzyki od znajomych jest w pełni legalne.
Mało tego - nie dosyć że jest legalne to odpłatne - kupując w celach pirackich płyty CD,DVD, a nawet papier do drukarki odprowadzam pieniądze na rzecz organizacji typu ZAIKS, by te wynagrodziły twórców.
Za każdym razem gdy na płytkę nagrywam własne zdjęcia,
  • Odpowiedz
@CzerstwaBulka: wczoraj potrzebowałem książkę jedną o programowaniu łatwiej było wejść na lib genesis ru wpisać tytuł i kliknąć download niż szukać jej w sklepie dodać do koszyka zapłacić i otrzymać ją mailem po zapłaceniu nie dosyć że szybciej to jeszcze pieniądz w kieszeni zostaje ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@CzerstwaBulka: hmm, ciekawe w sumie bo czasem dźwignę jakiś film i to w zasadzie tyle, płacę za netflixa, hbogo i spotify. Kupuję leganle programy na kompa, apki na ipada czy tel, jak gram to kupuję gry też normalnie.
  • Odpowiedz
Muzykę pobieram, ale kupuję oryginały (używane) - de facto, co to za różnica dla twórcy czy kupię używkę płyty czy pobiorę z neta skoro utwór ma 20 lat i nie ma nowych wydań?
  • Odpowiedz
@CzerstwaBulka: ja nawet licencji na win nie mam tylko aktywowane przez kms xD.
Tak szczerze to ja trochę się śmieje pod nosem... Większość rzeczy czy to książki, gry, programy, filmy piracę z torrentów i darknetu (chociaż do tego trzeba mieć czas i chęć żeby poszukać i pobrać, a tak jak się zapłaci to wszystko na tacy), u mnie to już nie jest styl życia, a obsesja. Trzeba też rozróżniać crackowanie,
  • Odpowiedz