Wpis z mikrobloga

@Stormweaver: ale tez pokazuje, ze pomimo calego zaplecza i bycia zawodowcem gosc nadal mnostwo rzeczy zostawia przypadkowi - nie mial innych butow na spuchniete nogi biegl w butach kolegi, nie pojechal wczesniej nigdy nie byl w warunkach wysokogorskich i w nich nie trenowal.
@quigoon: a może po prostu tak sprzedaje historię ?:)

Ja do takich opowieści zawsze mam duży dystans, jak czytam sobie opisy po zawodach jakichś pół amatorów co wygrali zawody to wygląda to tak:

Było ciężko, noc przed zawodami samodzielnie budowałem tamę, bo Wisła przełamała wał powodziowy. Po 15 minutach snu pojechałem na zawody, pływanie ciężkie bo były piranie w wodze, rower jakoś dałem radę mimo tego że jechałem na biegu wstecznym.