Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
Ej jeśli dwumiesięczne dziecko marudzi płacze, ale w sumie niewiadomo czemu. Nie jest głodne, pielucha czysta, nic nie wskazuje na to że coś go boli. Na rękach się uspokaja. To czy konieczne jest właśnie branie go na ręce, czy zostawić i niech popłacze? Bo nie wiem czy taka nadopiekuńczością nie robi się mu większej krzywdy. Co myślicie? #dzieci #rodzice #kaszojad
  • 44
@jestem_legenda jesteś małym człowieczkiem. W zasadzie nie wiesz kim czy czym jesteś. Jeszcze niedawno siedziałeś sobie gdzieś gdzie nie dręczyły Cię brzuszne problemy, gdzie wszystkie dźwięki były takie same, gdzie nie czułeś głody bo leciało samo, gdzie nigdy pielucha nie była pełna. Było ciemno i spokojnie.

Nagle znalazłeś sie gdzieś w obcym zimnym miejscu pełnym świateł hałasów i przeróżnych dzwięków. Nie ogarniasz co się dzieje, Twój układ nerwowy szaleje a ukojenie przychodzi
Nie ma kiedy obiadu ugotować, posprzątać, remontu dokończyć.


@jestem_legenda: @nama Ci pięknie opisała :)
Jest jeszcze coś takiego, co nazywa się 4 trymestr - krótko mówiąc, ciąża powinna trwać dłużej dla człowieka, ale wtedy kobiety nie byłyby w stanie rodzić, więc rodzi się człowieczek, który potrzebuje jedzenia, ciepła i bliskości. Stąd noszenie. Chustę też polecam.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 6
@jestem_legenda: nosić, nosić i jeszcze raz nosić. Mały czlowiek potrzebuje ogrom bliskości i ciepła. I owszem nosząc przyzwyczajasz go- ale do poczucia bezpieczeństwa i obecności rodzica kiedy tego potrzebuje. Poza tym może mu się po prostu nudzić, a z rąk rodziców jest dużo lepszy widok. W pracach domowych pomaga noszenie w chuście- większość dzieci lubi chustonoszenie a ty/różowa będziecie mieli wolne ręce i odciążone plecy.