Wpis z mikrobloga

Pytanie do ludzi pracujących zdalnie: czy waszym zdaniem daily to też strata czasu?

Codziennie rano musisz się spowiadać z tego co robiłeś wczoraj, często nietechnicznym ludziom. Nauka przekonujących historyjek i podzielności uwagi tak żeby przeglądać internet i jednocześnie udawać, że słuchasz innych to jedna z ważniejszych umiejętności w życiu programisty:P

Czasem mam wrażenie, że one są głównie dla pani Anety, która dzięki temu może pochwalić się przed 'górą' postępami i udawać, że trzyma kontrolę nad projektem. Taka zabawa w głuchy telefon dla dorosłych.

Słyszałem, że coraz częściej w poważniejszych firmach odchodzi się od konceptu daily bardziej na rzecz stand-upów. Gdzie raz-dwa razy w tygodniu cały zespół się zbiera i dyskutuje o obecnym stanie i dalszych losach projektu. Ewentualnie jakieś pair-programming jeśli chcesz rozgryźć jakiś problem wspólnie z drugą osobą.

#programowanie #programista15k #pracbaza
  • 39
via Wykop Mobilny (Android)
  • 10
@amantadeusz: do statusu jest jira lub odpowiednik, daily to nie spowiedź, ale czas na podzielenie się informacjami z zespołem, warto pogadać o czymś czego nie ma w jira bo to bez sensu przecież. Może rozważam dołożenie biblioteki X, zainteresowani niech się odezwą później. Mam problem z bazą xyz. Ktoś ma ten problem? Anetka powie że chce pogadać później nt. jakiegoś tematu. Daily ma trwać naprawdę krótko, czasem mówić nie musisz nawet,
@amantadeusz: bo te spotkania są zbyt rzadkie. Kumuluje się dużo tematów, rozwleka się itp. A takie daily trwające 10 minut raczej nam będzie pasowało bardziej - zwłaszcza że część z nas i tak już zaczęła się tak zdzwaniac codziennie
@ToksycznySocjopata: No ale zawsze możesz się umówić na jakieś spotkanko ad hoc. Na slacku, google meets czy coś tam.

U mnie bardzo często zdarzało się, że daily to była taka pozorna gadka, że wszystko jest super. Ze zleceniodawcą czy "Anetką". A później robiliśmy w 2-4 osoby oddzielne, bardziej techniczne spotkanie.
@amantadeusz: pamiętam jak kiedyś pracowałem w nieruchomościach i zleciliśmy firmie zewnętrznej zrobienie strony www, i z kolegami dla jaj wymyślaliśmy jako klient jakieś problemy np: za mały obrazek, zła czcionka, za duży przycisk itp

Pewnego dnia przyjechał na konsultację ich pracownik który mówił że codziennie spowiadają się z tego co zrobili dla zleceniodawców, moim zdaniem to poniżające że jako specjalista musisz się spowiadać że zmniejszyłes czcionkę o 2 pt czy zmieniłeś
@amantadeusz: i się umawiamy często, ale skoro to i tak się dzieje, a potem i tak jest to nasze 'weekly', na którym są tematy powtarzane, to można to zamienić.
U mnie jest malutki zespół, nie ma żadnego zleceniodawcy, ani Anetki. Jest tylko PM/właściciel firmy, który nam się nie wbija w tematy techniczne
@printHelloWorld: Z zupełnie innych rzeczy, bo już bardzo niewiele robię w weddevie. A frontendu poza jakimiś boostrapowymi makietami nie ruszam praktycznie wcale. Ale to brzmi strasznie ( _)

Daily to nie to samo co standup?


@Aryze: Trochę jak z kwadratami i prostokątami. Każde daily można uznać też za standup, ale nie każdy standup to daily:P

ogólnie uważam że to poniżające że chłop 20 czy 30 kilka lat
@villager: powiedzieliśmy jakoś tak w lutym jak tylko okrzepliśmy po pierwszej wypłacie. Nasz PM to jak się okazało szef PMów dla wszystkich innych zespołów i na naszym przykładzie podał to dalej i zostało to wdrożone. Wystarczy nie pracować w kołchozie.
@amantadeusz: daily to nie jest jakieś długie spotkanie w którym powtarzasz to co masz na jirze, to jest 10-15 minutowe spotkanie, gdzie wymieniacie się informacjami, gdzie można powiedzieć o jakimś problemie, gdzie np. coś jest blokowane, coś utknęło gdzieś na kimś w review etc.

Jeśli daily Wam nie pasuje w zespole, to znak, że trzeba coś zmienić, może formę jego prowadzenia? Często pomaga np. offtopic przez pierwsze minuty spotkania, zanim wszyscy