Aktywne Wpisy
hellb0y +207
Poznałem miesiąc temu na Tinerze laskę. Ona 24 lata (ja mam 34). Całkiem fajna, niezłe, młode ciałko. No i tak się stało, że w weekend, poznałem jeszcze młodszą - 21 lat, ta to dopiero ma cało, marzenie każdego faceta.
Nie chcąc już bawić się z tą starą, poprosiłem młodą żeby odebrała od niej telefon i powiedziała, że z nami koniec. Poblokowałem ją wszędzie. Mam nadzieję, że nie będzie się zachowywać jak nastolatka
Nie chcąc już bawić się z tą starą, poprosiłem młodą żeby odebrała od niej telefon i powiedziała, że z nami koniec. Poblokowałem ją wszędzie. Mam nadzieję, że nie będzie się zachowywać jak nastolatka
bland_rhombus +141
Chwalę się Mireczki. Różowa powiedziała tak i zgodziła się zostać moją żoną! Chcę podziękować @MishMashStudio666 za zaprojektowanie pierścionka i jego wykonanie. Z całego serca polecam współpracę, znakomity kontakt, nietuzinkowe wykonanie i super ceny. A dodatkowo różowa jest zachwycona i co chwila patrzy na swoją dłoń oraz twierdzi, że wszystkie koleżanki zazdroszczą jej pierścionka ( ͡° ͜ʖ ͡°) pierścionek w pełnej okazałości możecie obejrzeć tutaj: https://wykop.pl/wpis/77553659/w-tym-roku-kwiaty-dominuja-deklasuja-jako-motyw-pr #rozowepaski
Jako, że turystyka zorganizowana nie należy do moich pomysłów na wartościowe spędzenie wolnego czasu to postanowiłem, że w tym roku wybiorę się w samodzielną drogę 30 letnim samochodem po południu Europy.
Pomysł przyszedł po Złombolu, który jest nader fajną imprezą, jednak zachowanie części napotkanych uczestników pozostawiało bardzo wiele niesmaku (ja wiem, że obowiązuje tutaj powiedzenie "na urlopie, to se czasem zakropie", ale wszystko ma swoje granice) i szczerze chciałem tego uniknąć i nadać sobie własne tempo i cele.
Autko z którym przyszło mi zwiedzić ten cudowny kawałek naszego kontynentu to Nissan Micra K10 z 1991 roku z 50 konnym silnikiem o pojemności skokowej poniżej 1 litra. Kupiona została na trzy tygodnie przed wyjazdem w stanie "obiecującym" tj: po prawie trzyletnim postoju, nie odpalała, praktycznie bez hamulców ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Przez trzy weekendy które mogłem poświęcić przed wyjazdem zadziało się sporo pracy - odnowienie hamulców; wymiana gaźnika; wymiana zawieszenia i sporo innych punktów typowo eksploatacyjnych (zapłon; regulacja zaworów; oleje; elektryka, nowe opony). Budżet na naprawy zamknął się w 2000 zł, co jest naprawdę niewielką sumą jak na ilość części.
Z niespodzianek - na dzień przed wyjazdem musiałem wymienić skrzynię biegów bo stara zaczęła tak okrutnie wyć, że obawiałem się czy droga do Krakowa nie będzie jedyną którą ten samochodzik pokona z wałkiem sprzęgłowym na swoim miejscu.
W ramach tzw. "zaklinania rzeczywistości" do bagażnika trafiło trochę części zamiennych, takich kluczowych, których awaria oznaczałaby koniec podróży - alternator, drugi gaźnik, pompa paliwa, filtr paliwa, uszczelka pod głowicę itp.
Micra pokonała na wyjeździe ponad 4500 km i zaliczyła jedną awarię - w centrum Sarajewa w godzinach szczytu, na samym środku ruchliwego skrzyżowania pompa paliwa powiedziała, że 30 lat uprawnia ją do przejścia na zasłużoną emeryturę. 30 minut pracy na trawniczku na diagnozę problemu i wymianę pompy rozwiązało skutecznie problem.
W ramach wycieczki odwiedzone zostały: Słowacja, Węgry, Bośnia i Hercegowina, Chorwacja i Rumunia. W Rumunii punkt obowiązkowy każdego petrolheada - Trasa Transfagaraska.
Jazda takim małym rumplem po górskich drogach z naprawdę stromymi podjazdami i zjazdami była wspaniała! Raz, że gibie się to puzdo, małe kółka i niewielka szerokość powodują brak możliwości jazdy w koleinach - słowiański tryb jazdy nabiera dzięki temu niezwykłej pikanterii.
Kupa uśmiechu, dużo interakcji po drodze, konsternacje pograniczników i podejrzenia o przemyt narkotyków - to was moi drodzy omija gdy wybieracie zwykły, współczesny samochód nad starego grata ruszając na wakacyjny wyjazd.
Z całego serca zachęcam Was do podróżowania takimi wozami, niezapomniane przygody gwarantowane.
#youngtimer #motoryzacja #podroze #nissan
Komentarz usunięty przez autora
Trzeba było się na górę skoczni wpierdzielić, kawałek wcześniej przed zjazdem w dół jest odbicie na parking bezpośrednio pod nimi. ( ͡° ͜ʖ ͡°)ノ⌐■-■
BTW, co do:
Co do dziwnych sytuacji - brak. Raczej pozytywny odbiór, chociaż większość ludzi nie czuje klimatu jazdy gratem. Jedynie miałem drobny kwas z Bośniackim pograniczkiem który chyba chciał łapówkę (domagał się rachunków i faktur za wszystko co miałem w aucie), ale po rozmowie z innym, bardziej wyluzowanym puścili mnie.
W Bośni ostatni raz byłem 5 lat temu i widać, że populacja mk2 znacząco zmniejsza się. Korozja w tamtych regionach pewna jak śmierć i podatki ( ͡° ͜ʖ ͡°)