Wpis z mikrobloga

  • 334
Update odnosnie kompletnie dzikiego kota ktorego oswajamy od ponad roku. Obecnie wskakuje na sofe i daje najwiekszego przytulasa jaki sie da. On jest wrecz glodny czulosci. Jak przychodzi do nas to olewa jedzenie i zaczyna sie lasic. Wybral mnie na mame, bo niebieskiego czesto ignoruje, mnie nie odstepuje na krok. Czesto siedzi obok drzwi i nas obserwuje, uczy sie ludzkiego zachowania. Powoli oswaja sie z halasem pralki, telewizora, mikrofali. Jednak panikuje jesli zamkniemy drzwi, wiec kupilismy drzwiczki dla kota. Kolejny krok to pokazanie mu ze zawsze ma bezpieczne wyjscie, ze nie jest zamkniety.
Nasza poprzednia kicie nauczylam siadac, dawac lapke, zdechl kot i dzwonic dzwoneczkiem by dostac smakolyk, wiec mysle ze dam rade z drzwiczkami dla kota :)
#pokazkota
elsaha - Update odnosnie kompletnie dzikiego kota ktorego oswajamy od ponad roku. Obe...

źródło: comment_1632025219KBIcj8YiJcpEXvsU6yPw0G.jpg

Pobierz
  • 123
  • Odpowiedz
@Nemayu: zajżyj sobie do encyklopedii i sprawdź słowo 'degenerat' bo używasz go tu kompletnie bez sensu. Kot nikogo nie nazwie rodzicem, bo nie wiem czy wiesz - koty nie mówią. Mogą jednak okazywać czułość jak dziecko.
  • Odpowiedz
@elsaha: ja od zawsze byłam kocią matką, przecież to już nawet weszło we frazeologię, nie wiem o co się rozchodzi. Zresztą koty są jak dzieci na pewnym etapie rozwoju, powiedziałabym, że mój jest jak dwulatek, tyle że z lekka mądrzejszy, bo umie sam drzwi otworzyć (przesunąć zamek górny), powiedzieć o tym czego chce dobierając odpowiedni ton głosu, telewizor sobie włącza jak lecą bajki, przynosi zabawki, którymi chce się bawić i nie
  • Odpowiedz
via Android
  • 13
https://youtu.be/vQIkQH7u-80 @welin moja poprzednia kicie adoptowalismy jak miala 10 lat i jak twoja potrafila przesunac zamek gorny. Niestety musielismy ja uspic, miala 19 laytPrzez covid wyprowadzilismy sie na wies i zauwazylismy kompletnie dzikiego starszego kota, ktoremu chcemy dac szanse na spokojna kocia emeryture.
  • Odpowiedz
@elsaha: ja swojego przywiozłam ze wsi, bo mu matkę samochód potrącił. Od maleńkości jest ze mną i średnio ogarnia, że nie jest człowiekiem. Je nabierając żarcie łapą jak człowiek, musi towarzyszyć mi we wszystkich czynnościach i się przyglądać, wąchać i dotykać, a jak mnie nie ma choć przez chwilę w mieszkaniu to staje na dwóch łapach, wyciąga przednie i muszę go nosić na rękach i przytulać aż zaśnie, bo inaczej płacz
  • Odpowiedz
@spwasch: Wiem co znaczy słowo degenerat.

degenerat «człowiek, który trwale zatracił normy moralne i poczucie godności»


Człowiek używający wobec zwierzęcia zwrotów używanych wobec rodziny ludzkiej jest degeneratem, bo trwale zatracił normy moralne i poczucie własnej godności. Człowiekowi godnemu godność nie pozwala nazywać zwierzęcia tak jak nazwałby swoje dziecko - swojego dziedzica. W drugą stronę też to działa. Nie nazwie siebie rodzicem zwierzęcia. Zwierzęta mają swoje własne zwroty wyrażające szacunek i przywiązanie
  • Odpowiedz
@spwasch:

Mogą jednak okazywać czułość jak dziecko.


Tego też nie mogą.
Zwierzę okazuje czułość jak zwierzę. Nie robi tego tak jak ludzkie dziecko.

Kot nikogo nie nazwie rodzicem, bo nie wiem czy wiesz - koty nie mówią.


Wiem, dlatego to napisałem. Wiem, że nie zdajesz sobie sprawy jakie niesie to konsekwencję.
Dlatego samodzielne tytuowanie się rodzicem zwierzęcia to patologia i degeneractwo. Mamy tutaj doczynienia z umyślnym, samodzielnym działaniem człowieka, więc nie
  • Odpowiedz