Wpis z mikrobloga

#suchar #dowcip

Idzie n------n po pustyni. Nagle zauwaza zakopana w piachu amfore. A ze spragniony byl to z nadzieja wyciaga zatyczke. Ale zamiast kropli wody z butli wylazi Dzin i zagaduje do n-------a:

- Masz trzy zyczenia!

N------n bez zastanowienia:

- Daj mi i sobie po dzialce! Zapalimy!

- Dobra, proszsz...

Zapalili.

Dzin nieprzyzwyczajony, schowal sie z powrotem do amfory, ale po chwili wychyla sie niezdarnie i mowi:

- Dawaj drugie zyczenie...

- Daj jeszcze raz to samo - odpowiada n------n. - Dla mnie i dla Ciebie!

- Dobra. Proszsz... Chociaz moglbys wymyslec cos madrzejszego.

Zapalili. Dzin znowu schowal sie w butli. Troche trwalo zanim znowu z niej wylazl:

- Dawaj trzecie zyczenie... Tylko pomysl najpierw, bo to ostatnie...

- Trzeci raz to samo! - ordynuje n------n. - Dla Ciebie i dla mnie, a co... raz sie zyje...

- No madry to Ty nie jestes - mruknal Dzin, ale spelnil i to zyczenie.

Zapalili, podumali, Dzin z powrotem wlazl do amfory. Mija godzina, dwie. Dzin wylazi z butli:

- No dobra.... Dawaj czwarte zyczenie....
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach