Wpis z mikrobloga

@MEKORRO: to jest Twoje zdanie. Moje jest takie, że gość szuka frajera. Za tydzień/dwa odświeży ogłoszenie z cena niższą o kilka tysięcy. Po kolejnym tygodniu/dwóch znowu odświeży. Ostatecznie sprzeda ten samochód za maks 52-53k.
  • Odpowiedz
@inko-gnito: nie rozumiem co w tym śmiesznego. Ta cena nie jest 30% wyższa niż rynkowa średnia, żeby się do niej przyczepiać. Nie podlinkowałeś całego ogłoszenia, więc ciężko stwierdzić na 100% czego dokładnie dotyczy. Może kolesiowi się nie pali, wie że auto trzyma cenę, gdzie jest problem?
  • Odpowiedz
@inko-gnito: serio nie wiem o co Ci chodzi. Skoro ta cena nie jest dla Ciebie akceptowalna, to zwyczajnie znaczy że nie jesteś targetem tego sprzedającego. Nie ma się co oburzać, że koleś celuje w ludzi szukających czegoś innego. Ciebie nie stać na to auto, albo uważasz że nie jest warte takich pieniędzy, ale to nie znaczy że wszyscy tak sądzą.
  • Odpowiedz
@MEKORRO: ehh... I w ten sposób cofnęliśmy się w naszej dyskusji o godzinę. Powtórzę więc to co napisałem równo godzinę temu- "to jest Twoje zdanie. Moje jest takie, że gość szuka frajera. Za tydzień/dwa odświeży ogłoszenie z cena niższą o kilka tysięcy. Po kolejnym tygodniu/dwóch znowu odświeży. Ostatecznie sprzeda ten samochód za maks 52-53k."
  • Odpowiedz
@inko-gnito: Ceny na rynku używanych zwariowały, dodatkowo tu dopłaca się za Toyotę z małym przebiegiem od prywatnego właściciela. Czyli idealne kombo jak ktoś szuka niezawodnego auta rodzinnego na lata.
  • Odpowiedz