Wpis z mikrobloga

@dredziarz: Ech, toś mi przypomniał...
Pracowałem jako konserwator w wytwórni wód gazowanych i całą firmę przejęła spółka prywatna, razem z pracownikami. Wszystkich zatrudnili, ale brakowało u nas ludzi z uprawnieniami na wózki widłowe, to jeździł kto chciał. I przyjmowali ludzi z ulicy którzy mówili tylko że mają uprawnienia, ale nawet nie portafili dobrze jeździć między pachołkami - taki test sobie kierownictwo wymyśliło. Ale pewnego razu zgłosił się gościu na to stanowiska
@dredziarz: Możesz prowac nawet za 1 zl na godzine. Twoja sprawa.

Jednak brak uprawnień moze spowodować, że bedziesz ogladal świat za krat jesli zdarzy się wypadek. Nawet nie musi być twoja bezpośrednia wina.
@MMARS: no właśnie że bez uprawnień odpowiedzialność cała idzie na pracodawcę. Jak posiadasz uprawnienia i coś #!$%@? to wtedy idzie na ciebie. Trochę nie logiczne ale tak to działa