Wpis z mikrobloga

Mirki i Mirabelki pomocy (,)

Ostatnio w tył mojego auta wjechał typ (nie zdążył wyhamować), podpisaliśmy oświadczenie o jego winie.
Odstawiłem auto (Honda Civic VIII z 2007, 1.8L) do ASO żeby naprawiali bezgotówkowo. Na zewnątrz nie widać nawet mocno uszkodzeń, ale do naprawy jest sporo.
ASO wyceniło naprawę na 18k netto.
Ubezpieczyciel wycenił wartość auta przed szkodą na 16k i wraku na 6k. Wraku bo uznali to za szkodę całkowitą. Czyli proponują mi na rękę ~10k (16k-6k).

Co mogę dalej zrobić w tej sytuacji ? Na moje oko auto da się wyklepać, patrząc po cenach części to za same części wyjdzie z 5k, robociznę ASO wyceniło na 4k to dało by się zrobić na częściach z allegro.
Czy mogę się jakoś odwoływać, czy muszę skasować auto żeby mi dali hajs, czy mogę się jeszcze jakoś kłócić a jak tak to jak ? Pomocy, pierwsza taka sytuacja w życiu

#kiciochpyta #pytaniedoeksperta #ubezpieczenia #samochody #mechanikasamochodowa #honda #ubezpieczenie #pomocy #odszkodowanie
  • 7
  • Odpowiedz
@Kuork: no właśnie jeden rabin powie tak inny powie nie, jak czytam na necie to mam właśnie skrajne opinie. Jedna jest taka ze dostajesz hajs, zostaje Ci auto i tyle. Druga jest taka ze hajs dadza dopiero w momencie gdy pokazesz im druk ze auto skasowane.
  • Odpowiedz
@suluat: Ja miałem w życiu 2 całki i w obu przypadkach przyjeżdżał rzeczoznawca, robił wycenę, dostawałem na maila i tyle. Hajs na koncie w przeciągu dwóch tygodni jak papiery się zgadzają. Auto ci zostaje a jak nie było policji to nawet dowodu ci nie zabiorą.
  • Odpowiedz