Wpis z mikrobloga

@MMaros: mam złe doświadczenia z cydrem :P Robiłam go z tatą. Jak już sobie pięknie pobulkał w dymionie, rozlaliśmy go do butelki po 5 litrowym Grolshu, takiej z bajeranckim kapslem. Kiedy tatuś chciał otworzyć butelkę po odpowiednim czasie, mieliśmy cydrową kuchnię ;p