Wpis z mikrobloga

Ty, zamówiłem wczoraj na kolację pizzunie. Godzina 20:45 dzwoni telefon, odbieram i jakaś babka mówi że dostawa. Mówię jej git gut zaraz schodzę na dół, może pani wejść przez furtkę do drzwi wejściowych. Chcę odłożyć telefon ale słyszę "tylko jest mały problem". Pytam czy furtka jest zamknięta a ona do mnie "nie wiem bo na klamce od furtki siedzi wielki pająk i boję się wejść". Musiałem iść pozbyć się pająka ( _)