Wpis z mikrobloga

Nawet jeśli liczby są trochę przesadzone


@xTortox: czy ja wiem czy one są przesadzone? Weźmy na przykład to - Co dziesiąty absolwent szkoły podstawowej nie potrafi czytać - niby wydaje się nierealne i najbardziej przesadzone z tych wszystkich przykładów, bo jak to dziecko idące do szkoły średniej miałoby nie umieć czytać? Ale jak spojrzysz na to z drugiej strony, to jest w tym trochę racji. Masa dzieciaków nie potrafi czytać w
@PIAN--A_A--KTYWNA: Nie wiem jakoś zawsze mnie bawi sprowadzanie kogoś do mało inteligentnego, bo nie czyta książek, często twierdzą tak osoby które same czytają jakieś gówno książki i mają się za inteligentne, a z tym to bywa różnie ¯\_(ツ)_/¯ ale nieumiejętność rozumienia tego co się czyta, związków przyczynowo-skutkowych w życiu faktycznie jest trochę przerażające, ale nie wiązałbym tego akurat z tym czy ktoś czyta jakiekolwiek książki czy nie
Nie wiem jakoś zawsze mnie bawi sprowadzanie kogoś do mało inteligentnego, bo nie czyta książek, często twierdzą tak osoby które same czytają jakieś gówno książki i mają się za inteligentne, a z tym to bywa różnie ¯_(ツ)_/


@krzysiek944: dlaczego wy zawsze wyjezdzacie z tym bzdurnym argumentem? mowa tu jest o ludziach, ktorzy w zyciu nie potrzebuja zadnych intelektualnych podniet, a wy tu zawsze probojecie odbic pileczke na zasadzie: moze i nie
@kfiatek_na_parapecie: Nie wiem, na pewno nie przez to ile ktoś przeczytał książek albo ile ma ich w domu. Można się rozwijać nie czytając żadnej książki, a można być takim samym debilem czytając ich kilka miesięcznie. Myślę, że nie da się zrobić do tego uniwersalnej skali i miary, bo przykładowo testy na IQ też często nie są super miarodajne, wystarczy kilka razy sobie tego typu testy zrobić i na kolejnym jest dużo
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@PIAN--A_A--KTYWNA: Pomyślmy:
-wciskanie dzieciom i nastolatkom lektur wielkości cegieł (krzyżacy) czy innych wynaturzeń narodowych wieszczy-przegrywów
-uznawanie za "czytanie" wyłącznie tych książek, jakby żadna inna forma nie istniała
-robienie z czytania wyżyny intelektu, w czasie, gdy samemu czyta się jakąś prostą fantastykę czy harlekiny. "olaboga przeczytałem 20 harlekinów jak romeo ruchał dżuliettę, A TY CO ZERO KCIUNŻEK PRZECZYTAŁEŚ!?"

Pomyślmy zatem jeszcze raz, dlaczego mówi się, że Polacy nie czytają?
@PIAN--A_A--KTYWNA: I czyja jest to wina?

Problem polega na tym, że dla tego konkretnego elektoratu - obecna opozycja nie ma nic do zaoferowania. Nie mieli nic do zaoferowania również w czasach "przedpisowych". Platforma Obywatelska, Nowoczesna lansowały się jako partie dla nowobogackich, jedzących ośmiorniczki.

Nie jestem zwolennikiem PiS, ale trzeba przyznać, że to oni w jakiś sposób wyciągnęli do nich rękę. To, że jest to szkodliwy socjalizm, mało kto z tego elektoratu