Wpis z mikrobloga

@pannakota: dla mojej kitku i dla mnie był to czas katorgi ( ͡° ʖ̯ ͡°) okazało się że ma uczulenie na bawełnę i zaszkodził jej kubraczek, wyrywała sobie futerko przy nim na żywca i jak to odkryłam po nocy, to w kilku miejscach miała łyse z takimi czerwonymi plamami i trzeba jej było założyć lampę na głowę i smarować maścią te miejsca co wygryzła. A zależało mi,
@Sandrinia: Dżyzas... Pos nie dostał kubraczka, bo wet stwierdziła, że "to rzadkość, żeby sobie to wylizywały". No kurna, jeśli coś jest rzadkością to na 100% Pos będzie to robiła i nie myliłam się. Awaryjnie jechaliśmy o 21 do całodobowej lecznicy po kubraczek, bo stwierdziła, że skubanie szwów jest świetnym zajęciem. Teraz oczywiście jest obrażona na cały świat (na mnie najbardziej) za ten kubraczek ale chyba trochę jej przechodzi, bo znowu ze
@pannakota: o matko, dobrze że się jelita nie wylały ( _) mi wet radził właśnie przed zabiegiem żeby był kubraczek lub lampa, bo kiedyś ratował sunię po tym jak wygryzła sobie szwy i jelita wyszły na zewnątrz i od tamtej pory każdemu każe, żeby zwierzak był zabezpieczony. To, że to rzadkość, to nie znaczy, że uda nam się przewidzieć, czy naszemu pupilowi akurat to wpadnie do głowy, czy
@Sandrinia: Bo miał polipa w uchu i żeby to wyciąć musieli mu robić trepanacje czaszki a potem odbudowę kanału słuchowego ze skóry policzka. To się dość długo goiło i wewnątrz ucha miał szwy które zdjęli chyba po 3 tygodniach. A teraz w tym uchu rośnie mu sierść xD Brzmi to dramatycznie ale w praktyce to on dość szybko doszedł do siebie, po tygodniu od operacji już był normalnym kotem tylko musiał