Wpis z mikrobloga

@SkorpionX: No, jeśli akurat ktoś się z nich nabija w taki akurat sposób, jak to zacytowała Fronda, to wszystko jest w jak najlepszym porządku. Granic dobrego smaku nikt nie przekroczył, a odpowiedź na wyciąganie jakichś listów do Koryntian jest tu jak najbardziej adekwatna.
Bo też mi się wydaje, że nie przeszkadzają im preferencje seksualne Freddiego Mercury'ego tak długo, jak mogą zarabiać na napisanych przez niego utworach, a wyciągają kartę przekonań religijnych
@Mr_Hand_of_Fate artysta czy uczony, z dzieł których korzystasz może mieć orientację jaką chce. Co innego, kiedy sam masz przyłożyć rękę do czegoś, co jest wbrew twoim przekonaniom. Analogicznie przykładem może być polityka; załóżmy hipotetycznie, że nie zgadzasz się z pewną partią ale tak się złożyło iż jest ona przy władzy. Nie wyjeżdżasz z tego powodu z kraju, nie robisz protestów czy innych rzeczy ale gdyby ktoś zaprosił Cię na wspólne głosowanie na
@Mr_Hand_of_Fate A co mają do tego zarobki? Zarabiasz w państwie rządzonym przez tę partię, płacisz podatki, pieniądze które oni wydają m.in. na własne pensje i premie. Płacisz im w pewien sposób, więc jakoś finansowo też jesteście związani.
@Mr_Hand_of_Fate no przecież Ci tłumaczyłem. Jak Leonardo da Vinci był gejem, to Moja Lisa ma się komuś podobać mniej? Dzieło to dzieło, artysta to artysta. Oni nie chcieli przyłożyć ręki do tego, co we własnym sumieniu rozpoznają jako grzech, bo grzechem dla nich również jest każda forma pomocy w grzechu, a taką było by zagranie na imprezie, na której grzech będzie popełniany.
@Mr_Hand_of_Fate ale jakiej granicy? XD Ludzie jeżdżący VW powinni się biczować, jeśli nie są nazistami, bo firmę założył Hitler? Orientacja Freddiego Merkurego ma tyle właśnie wspólnego z graniem jego muzyki.