Wpis z mikrobloga

Macie jakieś potrawy, których nigdy nie lubiliście, aż nie spróbowaliście tego ugotować po swojemu?

Ostatnio odkryłam, że w sumie to lubię nalesniki z serem twarogowym (nie wiem jak robili je rodzice, ale zawsze miały jakiś kwaśny posmak i nie byłam w stanie tego zjeść).
No i wszystko ze szpinakiem - jak przyprawie po swojemu, to mogę jeść codziennie.

Przygotowuje się psychicznie na konfrontacje z odwiecznym wrogiem - zupą szczawiową, ale chyba jeszcze nie jestem gotowa ( ͡° ʖ̯ ͡°) (jak sobie przypomnę tę breję z podstawówki to mi się cofa w żołądku).

#jedzenie #gotowanie #wspomnienia #traumazdziecinstwa
  • 1
  • Odpowiedz
@Fosfofruktokinaza: u mnie to bardziej zalezne od skladnika danego lub jego ilosci, ewentualnie sposobu przyrzadzenia. Rosolu takiego zwyklego nie lubie bo za tlusty jest, jak ugotuje sobie uda kurczaka i dam wloszczyzne to mi smakuje, chociaz niby sama woda. Makaron tak samo nie lubie rozgotowanego. Od dziecka raczej sam sie stolowalem, tam z roznych powodow.
  • Odpowiedz