Wpis z mikrobloga

@tryboluminescencja Też tak mam ale wstyd mi przed samym sobą i się hamuję. Czasem łzy się spocą i czuć fajną, króciutką ulgę. Obawiałem się płaczu przed pierwszą wizytą u psychiatry (tydzień temu) ale o dziwo nie uroniłem ani łezki. Podejrzewam że gorzej będzie u psychologa.
  • Odpowiedz
@tryboluminescencja To jest chore że psychiatria i psychologia na NFZ leży i kwiczy a prywatnie nie stać wielu osób bo bardzo często przyczyną ich problemów jest brak pracy, brak pieniędzy - nie masz kasy to umierasz ¯_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz