Wpis z mikrobloga

Co jakiś czas jesteśmy zaskakiwaniu nowymi newsami w zakresie gier wideo. A to ktoś komuś "ukradł" pomysł, a to okazuje się, że duże przedsiębiorstwo jest fabryką mobbingu. To wszystko oczywiście jest godne odnotowania, ale wśród tych informacji zazwyczaj prześwitują perełki, istne gwiazdki.

O tym, że gry wideo są obwiniane o całe zło świata wiemy od dawna - począwszy od mitycznej sprzedaży duszy w licencji Diablo, a skończywszy na całkiem niedawnych wypowiedziach D. Trumpa o grach jako przyczynie strzelanin w USA. Nigdy jednak gry nie były wymieniane jako... przyczyna niskiej dzietności. Oto w raporcie "Strategia demograficzna 2040" wśród przyczyn niskiej dzietności Polaków wymienia się gry komputerowe (ogólnie wedle raportu media promują nieprawidłowy model rodziny i zachowania).

Internet jest narzędziem znacząco ułatwiającym rozwój gospodarczy i sprzyjającym komunikacji między ludźmi, natomiast jego użytkowanie wiąże się także z szeregiem zagrożeń. Wśród zagrożeń wymienić należy nadmierną ilość czasu spędzaną przed ekranem. Szczególną rolę w zwiększaniu czasu spędzanego w Internecie pełnią media społecznościowe i gry komputerowe, które angażują emocjonalnie swoich użytkowników.


Nie neguję, że siedzący tryb życia oraz uzależnienie od gier wideo (i hazardu) są poważnymi problemami społecznymi, aczkolwiek są to sytuacje skrajne, dotykające raczej pewnego procenta osób. Czy konsumpcja mediów faktycznie może przyczynić się do spadku dzietności? Czy inne pasje, na równi z grami, obniżają dzietność?

#prawo #media #polityka
  • 1