Wpis z mikrobloga

@balbezaur: To trzeba było zacząć krzyczeć, tam krzyk wiele załatwia, jeśli ten z budki prosto od wejścia na samym końcu.
Bo jeśli po lewej od wejścia to nie jest bank.
  • Odpowiedz
@Andczej: hmmm. W sumie było tak że był rezydent z biura i on zbierał grupę i dosłownie 3-5m dalej byly bramki gdzie się wizę kupowalo. A stanowisk było 2 albo 3?

Ale wyglądałi jak Panowie na rządowych stanowiskach. Kolejne to sprawdzanie wizy i paszportu. I potem bagaże i tyle. Także nie widziałem wielu miejsc żeby kupić wizę poza tym jednym
  • Odpowiedz
@balbezaur: Czyli to nie był bank, on jest na samym końcu prosto od wejścia z dużym napisem BANK jakimiś kursami walut itd. stanowisko jest jedno.

Na przyszłość, olewasz go i idziesz dalej.
  • Odpowiedz