Wpis z mikrobloga

Sytuacja w CDPRED to książkowy przykład, że firma nie może mieć za dużo wolnej gotówki bo po prostu następuje proces samozniszczenia gdy nie masz doświadczonego managementu. Miałem z tym do czynienia w pewnej dużej i dość znanej w branży firmie gdzie pracowałem prawie dekadę temu i wszystko co obecnie czytam z relacji pracujących tam osób oraz z tego jak wyglądają efekty ich pracy, to dokładnie samo dzieje się w CDPRED.

Nie było setek mln dolarów na wydanie gry to zatrudniało się kompetentnych specjalistów, którzy pracowali a nie gadali o tym, że pracują nad mega uber super, swiatowej klasy projektami i że bardzo ciężko jest zmienić kolor przycisku, tzreba do tego minimum 300 ludzi przez pół roku. Wiekszośc tych co byli trzonem pracujących przy Wiedźmienie, pracowali tam bo lubili tworzyć gry, a nie dlatego by pokazać, że w CV mają "prestiżowy" wpisik pracy w "polskim blizzardzie". Otóż jest taki typ ludzi, korposzczurków, których celem jest własnie pochwalić się, że pracują lub pracowali tam i tam, że mają dwa kwadryliony certyfikatów, szkoleń itd. To jest ich hobby, cel życiowy, wręcz mania. Potrafią się doskonale sprzedać na rozmowie kwalifikacyjnej i wzorowo przejśc wszelkie testy, ale niestety z samą praca jest gorzej bo ani utalentowani ani pracowici. Oni są doskonałymi sprzedawcami swojej osoby, bardzo charyzmatyczni, ale z tych cech dobrej gry się nie zrobi. Po sukcesie Wiedźmina do firmy przykleiło się setki takich właśnie korposzczurków - pasożytów i jak widać, potrzebują wielu miesięcy by zrobić to co amator po godzinach w kilka dni.

Dokładnie to samo działo się w firmie w której pracowałem - dzisiątki swieżo pozatrudnianych "mega uber, najlepszych na świecie specjalistów" zarabiających na prawdę ogromne na tamte czasy pieniądze, a jak przychodizło co do czego to wszystko robiło kilku szaraczków zawalonych pracą, którzy nie zarabiali nawet połowy tego co oni.

#cyberpunk2077 #gamedev #cdprojektred
Syn_Tracza - Sytuacja w CDPRED to książkowy przykład, że firma nie może mieć za dużo ...

źródło: comment_1629283538dvf648rLAUQlfxU2j3PPNz.jpg

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz
@Syn_Tracza:
Ale tam zawsze był syf i januszerka.
Wielkie trio miało przeświadczenie, że jak zrobili firmę na dzikim zachodzie wczesnych lat 90 i ona przetrwała to już są bogami zarządzania i na czuja i intuicje mogą zrobić wszystko.
Co jeszcze może sprawdza się przy liczbie osobowej zespołu tak do 30-40 osób gdzie z grubsza każdego możesz poznać osobiście i mniej ambitny projekt możesz spiąć "na gębę".

Problem jest taki, że firma
  • Odpowiedz
@Syn_Tracza:
Pensje w CDP poszły w górę zasadniczo dopiero po W3, szczególnie w okolicy 2017 kiedy zaczęła się cała chryja z Glassdoor'em.

Do tego czasu w niektórych działach (szczególnie QA) panował mem że to praca dla ludzi mieszkających z rodzicami bo samemu z pensji QA u RED'ów nie wyżyjesz.
  • Odpowiedz
@Syn_Tracza: świetna analiza i ubrałeś w słowa to co od dawna chodziło mi po głowie. Większość ludzi pracujących tam, a szczególnie wyżsi managerowie poszli się tam lansować. Brakuje ludzi z pasją, którzy pewnie przy poprzednich projektach zostali pominięci w czasie dzielenia gaży (bonusy po premierze). Niestety ale system w każdym korpo jest taki, że w #!$%@?ę dostają szaraki i ludzie kompetentni a w górę idą ci co mają charyzmę i liżą
  • Odpowiedz