Wpis z mikrobloga

Joe Biden o sytuacji w Afganistanie

Prezydent Joe Biden przerwał swój urlop, który spędzał w Camp David i wrócił do Waszyngtonu, gdzie wygłosił specjalne przemówienie odnośnie sytuacji w Afganistanie. Poniżej kilka cytatów.

Tekst jest dostępny także na Blogu, zachęcam do czytania właśnie tam ze względu na większą przejrzystość.
https://pulslewantu.pl/joe-biden-o-sytuacji-w-afganistanie/

Udaliśmy się do Afganistanu prawie 20 lat temu, z jasno określonymi celami. Dopaść tych, którzy zakatowali na 11 września 2001 r. oraz, aby upewnić się że Al Kaida nie będzie mogła dalej używać Afganistanu jako bazy, z której znowu będzie mogła nas zaatakować. Zrobiliśmy to. (...)

Naszą misją w Afganistanie nie była budowa narodu. Naszym celem nigdy nie było tworzenie jednolitej, scentralizowanej demokracji. (...)

Przez lata byłem zdania, że nasza misja w Afganistanie powinna skupiać się na walce z terroryzmem a nie partyzantką [Talibanu] czy budowaniu narodu. (...)

Kiedy objąłem władzę [prezydenta], odziedziczyłem umowę, która wynegocjował prezydent Trump. (...)

Miałem wybór: wypełnić tę umowę albo prowadzić nadal walkę z Talibanem, (…) doprowadzić do eskalacji konfliktu, wysłać do walki w Afganistanie kolejne tysiące amerykańskich żołnierzy i rozpocząć trzecią dekadę tego konfliktu. (...)

To [upadek Kabulu] wydarzyło się szybciej niż przewidywaliśmy. (…) Przywódcy polityczni Afganistanu poddali się i uciekli z kraju. Armia afgańska rozpadła się, często bez walki. (...)

Amerykańskie wojska nie mogą i nie powinny walczyć w wojnie i umierać w wojnie, w której afgańskie wojska nie chcą walczyć. (...)

Daliśmy im [Afgańczykom] każdą możliwą szansę, aby sami zdecydowali o swojej przyszłości. Nie mogliśmy im jednak dostarczyć woli do walki o tę przyszłość. (...)

Nie ma szansy na to, że jeden rok, pięć lat, czy dwadzieścia lat dłuższego pobytu sił USA [w Afganistanie] zrobiłoby jakąkolwiek różnicę. (...)


Ciężko się tego słucha. Amerykański wywiad dobrze wiedział do czego zmierza pośpieszne wycofanie USA z Afganistanu. Jeszcze w czerwcu w amerykańskich mediach pojawiły się przecieki, że amerykański wywiad ocenia, że Kabul może upaść w ciągu sześciu miesięcy. Oczywiście mylili się z terminem, jednak trafnie ocenili, że rząd w Kabulu nie ma szans na przetrwanie. Mimo takich danych wywiadowczych, Biały Dom postanowił nadal kontynuować odwrót z Afganistanu.

I to mimo faktu, że w ostatnich latach amerykańska obecność w tym kraju miała bardzo ograniczony charakter. Gdy prezydent Trump obejmował władzę, w Afganistanie przebywało ok. 8.000 amerykańskich żołnierzy. W latach 2015-2020, w Afganistanie ginęło mniej niż 20 amerykańskich żołnierzy rocznie – z wyjątkiem 2015 i 2019 r. (po 22 zabitych). Koszty jakie pociągała za sobą obecność tych wojsk w Afganistanie też były dużo mniejsze niż w czasach tzw. surge (52 mld dolarów vs 107 mld dolarów).

Największy koszt jaki od 2015 r. niosła za sobą wojna w Afganistanie dla kolejnych prezydentów USA to koszt wizerunkowy, koszt nazywania tej wojny przez media wieczną wojną.

Biden nie miał wyboru między kontynuowaniem wycofywania oddziałów z Afganistanu a wysyłaniem kolejnych tysięcy wojsk do tego kraju. Mógł posłuchać rad wojskowych z CENTCOM-u i optować za małym kontyngentem wojskowym, który kontynuował by szkolenie afgańskiej armii, zbierał dane wywiadowcze i prowadził naloty na pozycje Talibanu – taka strategia działała, pokazały to walki o Laszkargah wiosną, gdy amerykańskie lotnictwo, po intensywnych bombardowaniach, całkowicie rozbiło siły Talibów próbujące otoczyć miasto.

Teraz Afganistan stoi otworem dla Al Kaidy i nowej Wielkiej Gry, w którą tym razem będą grali już nie tylko Brytyjczycy i Rosjanie, ale także Amerykanie, Irańczycy, Pakistańczycy, Hindusi i Chińczycy.

Więcej Afganistanu i Bliskiego Wschodu znajdziesz na: www.pulslewantu.pl
_________________________
Chcesz pomóc w rozwoju “Pulsu Lewantu”? Możesz zostać Patronem Bloga w serwisie Patronite i uzyskać dostęp do cotygodniowych przeglądów prasy, wczesny dostęp do moich artykułów i wiele więcej.
- Patronite: https://patronite.pl/PulsLewantu
- PayPal: paypal.me/PulsLewantu

#afganistan #bliskiwschod #geopolityka #lagunacontent - autorski tag do obserwowania ( ͡° ͜ʖ ͡°) #gruparatowaniapoziomu
Pobierz JanLaguna - Joe Biden o sytuacji w Afganistanie

Prezydent Joe Biden przerwał swój ...
źródło: comment_16291485894UeCvN6LJy3JQyCxcmi08N.jpg
  • 20
To [upadek Kabulu] wydarzyło się szybciej niż przewidywaliśmy. (…) Przywódcy polityczni Afganistanu poddali się i uciekli z kraju. Armia afgańska rozpadła się, często bez walki. (...)

Amerykańskie wojska nie mogą i nie powinny walczyć w wojnie i umierać w wojnie, w której afgańskie wojska nie chcą walczyć. (...)

Daliśmy im [Afgańczykom] każdą możliwą szansę, aby sami zdecydowali o swojej przyszłości. Nie mogliśmy im jednak dostarczyć woli do walki o tę przyszłość. (...)
@RandyBobandy: niekoniecznie, Karzai, poprzedni prezydent, miał pomysł na dogadanie się z Talibanem, próbował oferować im amnestię itd. I to niemal od początku, zaraz po rozpoczęciu inwazji USA na Afganistan. Amerykanie sabotowali plany Karzaja, bo mieli podejście do Talibów jak Smuda do Greków, że szybko ich całkowicie rozbiją. Dopiero po latach okazało się jakim błędem było nieposłuchanie wtedy Karzaja.
@JanLaguna: w sumie...powtórzyli to samo co było z Wietnamem. Myśleli, że będzie szybko, a wyszło jak zawsze.

Nie sądzisz, że zachowanie samych Afgańczyków było też mało rozsądne? Tyle lat wsparcia USA i w żaden sposób się nie rozwinęli tj. militarnie? Też ucieczka wszystkich obywateli jest dziwna. Nie walczą o swój kraj...tylko uciekają? Dlaczego nie uciekali już w czerwcu tylko teraz?
niekoniecznie, Karzai, poprzedni prezydent, miał pomysł na dogadanie się z Talibanem, próbował oferować im amnestię itd. I to niemal od początku, zaraz po rozpoczęciu inwazji USA na Afganistan. Amerykanie sabotowali plany Karzaja, bo mieli podejście do Talibów jak Smuda do Greków, że szybko ich całkowicie rozbiją. Dopiero po latach okazało się jakim błędem było nieposłuchanie wtedy Karzaja.


@JanLaguna: Biden rozgrywał grę kartami jakie były dostępne w tej chwili.
Pewne ludy nie dorosły jeszcze do takich wynalazków jak demokracja i prawa człowieka. Świat zachodni tak na prawdę sam niedawno doszedł do tych osiągnięć, technologicznie niemalże na równi z lotem na księżyc.
Afganistan to jest społeczeństwo na poziomie Europy na długo przed rokiem 0 n.e (podobnie jak znaczna część Afryki). Tam są głównie młodzi ludzie, którzy nawet nie pamiętają czasów sprzed interwencji 2001 (ponad 63% ludności do 24 r.ż.). I pomimo tego,
@JanLaguna No to ciekawe co o wiarygodności USA teraz myślą w Tallinie, Rydze, Wilnie i w Warszawie, bo na pewno Amerykanie stracili wizerunkowo, co być może będą chcieli wykorzystać Rosjanie dalej testując siłę największego z sojuszników wschodniej flanki NATO.
@JanLaguna: Mam pytanie, bo oglądałem wczoraj wywiad z Szewko, z którego odniosłem wrażenie, że w sumie talibowie to wcale dla regionu nie jest taka zła opcja. Niby tacy cywilizowani (coś tam było o delikatnej emancypacji kobiet, jedności z szyitami etc), a siły rządowe umoczone w korupcje i zdemoralizowane niczym oligarchowie w Rosji. Na twoim blogu narracja jest w sumie odwrotna, że po co amerykanie wychodzili, mały kontyngent by utrzymał partyzantów w
@JanLaguna: ciężko się tego słucha bo to sama prawda. Po prostu amerykanie stwierdzili, że nie maja biznesu w tym, by dalej tam cisnąć temat, a skoro sami Afgańczycy i ich rząd w dużej mierze mieli to generalnie w dupie... My staraliśmy się swoje szanse wykorzystywać, oni przez 20 lat... tia, prezydent wywiózł szmal helikopterem...
@JanLaguna: i mieli tam zostawić ten "mały kontyngent" na zawsze, bo to tylko 20 śmierci rocznie i tylko kilkdziesiąt miliardów dolarów zamiast kilkuset? skoro poddali się jak frajerzy w tak krótkim czasie po 20 latach szkoleń i dofinansowywania, to poddaliby się i za 100 lat, Amerykanie mieli ich strzec wieki wieków?
Ma rację, nawet gdyby tam stacjonowali kolejne tysiąc lat i ich szkolili to siły rządowe i tak oddałyby Talibom kraj bez walki.


@RandyBobandy: Nie, rząd afgański był skorumpowany i kradł pieniądze przeznaczone na wojsko i policję, to nie był normalny rząd i Amerykanie tego nie dopilnowali. Żadna tak wielka armia nie powinna się rozsypać w kilka dni.
@slusar_o2: Szewko jest spoko, czasami nieco zbyt krytyczny wobec USA, ale jeden z lepszych ekspertów w Polsce. Generalnie on ma sporo racji, że rząd w Afganistanie w dużym stopniu przypomniał gangsterów, a Taliban jest jaki jest, ale nie jest toczony tak dużą korupcją i zapewnia natychmiastową sprawiedliwość poprzez wprowadzanie prawa szariatu. Tylko problemem jest to, co Taliban zrobi jak przejmie już pełnię władzy. Przed 2001 r. talibowie czynnie wspierali Al Kaidę.
No to ciekawe co o wiarygodności USA teraz myślą w Tallinie, Rydze, Wilnie i w Warszawie


@KingRagnar: W Państwach (stolicach) które wymieniłeś nie działa żaden partyzancki czy terrorystyczny ruch oporu. W Polsce za to już rządzi frakcja wyznaniowa. Demografia takiej Polski to zupełnie inna bajka niż Afganistan. W tych krajach przez ostatnie 20 lat padło pewnie tyle strzałów zawodowego wojska, ile w Afganistanie przez miesiąc. Ulic nie patrolują regularnie czołgi, transportery
@JanLaguna największa porażka amerykańskiego wywiadu. Trudno uwierzyć, że nie było w stanie przewidzieć, że Afganistan tak szybko upadnie. Jeszcze gorzej świadczy o nich to, że rzucali pieniędzmi i sprzętem w rząd afgański bez większej kontroli.
@slusar_o2: @djtartini1: IMO dla sporej części mieszkańców Afganistanu "okupacja" USA i Koalicji nie przyniosło w ich oczach nic dobrego prócz zniszczenia. Po tylu latach ludzie chcą spokoju i stabilizacji, której w ich oczach Koalicja nie zapewniła. Możliwość pracy zarobkowej i utrzymania siebie i rodziny, brak wojska na ulicach i w powietrzu, ogromne powierzchnie pełne min przeciwpiechotnych itd. Po 20 latach, a nawet i więcej bo ten kraj to ciągły konflikt
@spaduwa_mam_robote: Jeszcze pare dni temu mowil ze rzad nie upadnie mimo ze było wiadomo ze upadnie po wycofaniu amerykanow. Mowi ze odziedziczyl umowe po Trumpie czytaj to nie moja wina co sie teraz dzieje a Trump to nie odziedziczyl Afganistanu ? Decyzja o pospiesznym wcofaniu to nie decyzja Bidena ? Reszta to cos w stylu "i tak by sie to nie udało" Nie bierze odpowiedzialnosci za to do czego doprowadzil, winni
@THredrock właśnie, że nie rozumiesz... chodzi o to że Amerykanie a konkretnie ich prezydent mówił że do tego co doszło - nie dojdzie a już na pewno nie tak szybko. Teraz on jak i sekretarz generalny NATO mówią, że nie spodziewali się tak szybkiego opanowania Afganistanu przez talibów i tutaj właśnie chodzi o amerykańskie zapewnienia co do pomocy i interwencji w razie potencjalnego konfliktu, na których opierają w dużej mierze swoją siłę
@KingRagnar: Rozumiem i podzielam ten pogląd, nie sądzę jednak by sytuacja Afganistanu i interwencji amerykańskiej była porównywalna. Talibowie przejęli kraj po wycofaniu się Amerykanów którzy wcześniej zapowiedzieli swój odwrót. Nie mieli nic do stracenia, bo przez ostatnie 20 lat i tak walczyli - teraz po prostu pojawiła się okazja do ofensywy. Słabo opłacana armia afgańska nie chciała bronić kraju, którego rząd wspierany przez USA przez 20 lat nie udało się odbudować