Wpis z mikrobloga

@gatineau: nie ma to jak sobie zalozyc petle na szyje, bo przeciez takie sa warunki trzeba #!$%@? w kolowrotku. #!$%@? ze kredyt hipoteczny to nie kredyt tylko pozyczka w polsce, #!$%@? ze nie da sie w razie oddac kluczy tylko trzeba splacac jak nieruchomosc stanieje, #!$%@? ze nie ma kredytow ze stalymi stopami bo ta lajba jest tak niestabilna, ze bank nie bedzie ryzykowal ze sie #!$%@?. Ja tam wysiadam, plyne
@Louis_de_Pointe_du_Lac: same here. odkładam z 7-8k bo chciałem sobie jakiś dom wybudować. Szukam działki od pół roku i takie gówno ludzie sprzedają że mam dość i nawet nie chce mi się jeździć oglądać tych pięknych areałów :D dodatkowo jak widze rosnące ceny materiałów i każdy opowiada jak to najgorszy czas na budowę to mi się odechciewa :D

i tak siedzie i sobie odkładam bo nie czuje potrzeby wydawania a inflacja rośnie
nie ma to jak sobie zalozyc petle na szyje, bo przeciez takie sa warunki trzeba #!$%@? w kolowrotku.


@qusqui21: witamy w grze zwanej "życie"

pętle na szyję miałeś założoną kiedy się urodziłeś. Potrzebujesz do przetrwania żywności oraz energii. Musisz cały czas dostarczać organizmowi jedzenia i cały czas pilnować żeby jego wewnętrzna temperatura nie spadła na dłużej poniżej 36 stopni. Biegasz na kołowrotku. gdy się zatrzymasz umrzesz ale przeklęty instynkt przetrwania zabrania
kupowanie na gorce, tez jest bledna decyzja.


@qusqui21: gdybyś miał informację o tym że jesteś na górce w chwili zakupu to tak. Ale nie masz, nie można więc mówić o błędnej decyzji, co najwyżej o pechu.

Ja zresztą nie kwestionuję decyzji "nie kupuję mieszkania" (i np. będę wynajmował lub mieszkał z rodzicami).

Ja jedynie kwestionuję decyzję "chcę mieszkanie więc będę na nie odkładał pieniądze na nieoprocentowanym koncie mając nadzieję że na


@wieszcodzi: @Krs90: same here 10 lat w januszexie, gdzie jeszcze w 2017 roku dostawałem minimalną (1560) + 640 bonusu. Teraz dostaję po tylu latach pracy 2060 + 340 zł... #!$%@? jakiego szoku dostałem jak mi baby w banku odmówiły kredytu. Jedna oferowała mi 30 tysięcy na 30 lat. Załamka totalna. Też nic nie żyłem, młodość zmarnowałem, zdrowie fizyczne i psychiczne poszło się #!$%@?ć. Gniję u rodziców, oszczędzam wszystkie pieniądze, ale
@wieszcodzi: tylko już wydałem tysiąc złotych na terapię i nie posuwam się na przód. Nie potrafię zmienić pracy.
W moim mieście nie ma lepiej płatnej, a do trójmiasta, do którego chciałbym się przeprowadzić - nie chcę mieszkaćw pokoiku i pracować za 3000-3500 zł. Tam pokój kosztuje tysiąc złotych, a 'kawalerka' 1 pokój 2000-2500 zł ehhhh od 6 lat tak się zastanawiam nad tym trójmiastem... ale nie jestem specjalistą, żadnym.
@smallboobslover: Zmiana pracy jest najpewniejszym sposobem na zwiększenie dochodu. Pomyśl nad swego rodzaju trampoliny. Czyli: przeprowadzasz się w miejsce z lepszymi perspektywami i znajdujesz pracę za ciut większe pieniądze które zjada wynajem, po roku szukasz kolejnej ale jeszcze lepiej płatnej by wychodzić już realnie na plus. Oczywiście ten czas mieszkania w nowym miejscu przeznaczasz również na rozwój- tak byś już wcześniej miał w głowie jakiś plan i go realizował.

Brzmi trochę