Wpis z mikrobloga

wszech miar słuszne zresztą, że liczę się ja, moje dobro i moja przyjemność, resztę zaś, o ile mojemu dobru i interesowi niczego nie przysparza, może spokojnie trafić szlag, albowiem cóż ta reszta może mnie obchodzić, w niczym mi nie służąc. Nie przerywaj. Wdzięki twej lubej Adeli były dla ciebie jak cukierek dla dziecka. By móc polizać i pociućkać, zapomniałeś o wszystkim, liczyła się tylko i wyłącznie twoja własna przyjemność. Nie, nie próbuj wyjeżdżać mi tu z miłością, cytować Petrarki i Wolframa von Eschenbach. Miłość to też przyjemność, i to jedna z najbardziej egoistycznych, jakie znam.
- Nie chcę tego słuchać.
- In summa
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach