Wpis z mikrobloga

#okecie #podroz #wlochy #rzym #lotnisko #covid19 #koronawirus Wylatuje sobie do Włoch/Rzymu z Okęcia.. totalny luz, sraszport covidowy mam i ze 2 deklaracje wypelnione na internecie itp.... nikt niczego nie sprawdza luzik guzik.. Wracam do Wawy - najpierw do autobusu lotniskowego wpada typ i pyta kto cheny na test covid - chyba nikt nie był.. potem wchodzimy do terminala i nagle wkracza chyba z 6 typów w "mundurach" - każdy w innym ustawiają się jakby mieli nas wszystkich rozstrzelać - sprawdzają dowód osobisty i pytają o o jakiś potwierdzenie badania.. no myślę, że wszycy mieli raczej - bylem pierwszy wiec nie wiem co tam dalej - pokazlem swój i poszedłem - ale jakoś tacy nerwowi byli - jakaś baba przechodzi dalej - typ wołą "halo a pani gdzie? -mam test. - a kto panią testował?" itp.. jeszcze jakby mieli jakieś uniformy typowo z obsługi/jakiś garnitur czy coś - niepotrezebnie ludzi stresują, my to pół biedy bo przyzwyczajeni / ale pewnie ci zzagranicy to cholera wie co sobie pomyśleli - wygladało to jak kontrola na granicy niemieckiej przed wejscie do Unii..
  • 1