[samuel-ogonowicz]

Koleżanka poszła wczoraj wysterilzować swoją suczkę do weterynarza z duszą na ramieniu. Strasznie bała się, że ta nie przeżyje zabiegu, zwyczajnie nie obudzi się po narkozie. Dzień przed suczka przeszła badania, okazało się, że może przejść zabieg. W ten dzień poddano suczkę narkozie, po czym stwierdzono.. że ma ona laktację i nie nadaje się do przeprowadzenia zabiegu sterylizacji przez ciążę urojoną. Po narkozie. Która zagraża życiu pieska. Po tym wszystkim stwierdzono, że właściciel powienien sam wykryć u suczki ciążę urojoną. Kazano zapłacić za niepotrzebną narkozę. Pies do tej pory dochodzi do siebie.

BurekVet Kraków – nie polecamy.

#zwierzaczki #krakow #anonimowemirkowyznania #weterynaria #pies

[Mandarex]

@samuel-ogonowicz: Weterynarze to generalnie ciekawa sprawa.

Na przykład u mojej suczki stwierdzono nowotwór listwy mlecznej, po jednej wizycie, po macaniu i obejrzeniu, bez badań została umówiona na wycinanie listwy za tydzień.

Dwa dni później wizyta u innego weterynarza, diagnoza? Zwykłe zapalenie, zeszło po tygodniu XD

[Herubin]

@deptacz_gnoju: Sam zdaje sobie sprawę z tego, że ryzyko jest minimalne ale wciąż wolę za każdym razem jeżeli się da uniknąć niepotrzebnej narkozy bo i po co narażać zdrowie na zagrożenie nawet jak jest minimalne. Jak pies jest członkiem rodziny to nie jest niczym dziwnym, że się boisz. Gdybyś sam z dupy miał zabieg na sobie z ryzykiem śmierci 0.5% to uznałbyś, że no #!$%@? tylko 1 na 200 osób

[deptacz_gnoju]

@Herubin: widzę, że emocje górą to podstawa mełytołycznej dyskusji w narodzie. Fakt niezaprzeczalny jest taki, że #!$%@?, a nie narkozę miał pies. Pies był zsedowany premedykacją do zabiegu, który poprzedza się goleniem i myciem pola operacyjnego. I na tym etapie zapewne szczaili się, że jest mleko w cycuchach (jakby to było uberprzeciwwskazanie).

Gdybyś sam z dupy miał zabieg na sobie z ryzykiem śmierci 0.5% to uznałbyś, że no #!$%@? tylko

[akwes]

Wystarczy, że pies ma np. jakąś niewykrytą wadę serca i już ryzyko gwałtownie wzrasta.

@Fenrirr: właśnie na tym polega ocena tego ryzyka, że się to bierze to pod uwagę. To nie jest 0.5% że pies zdechnie sam z siebie, ale, że warunki panujące w psie sprawią, że bezpieczny zabieg zakończy się nieprzewidzianym zgonem.

[F.....r]

@akwes: i naprawdę nie masz problemu z tym, że właściciel psa woli uniknąć tego 0,5%, szczególnie że, jak widać, jakiś debil może znieczulić psa, wcześniej nie sprawdzając, czy będzie to miało sens?

[fajnatypiara]

@FajnyTypek też się bałam strasznie ale nasza weterynarz jest bardzo kochana i widać, że kocha zwierzęta i robi to z sercem a nie na hajs

[fuechsinn]

@Paula_pi to fakt, mnie jedna weterynarz nastraszyła ryzykiem białaczki u kota, naciągnęła na masę niepotrzebnych badań, a przede wszystkim naraziła moją kotkę na bardzo dużo stresu, golenie futra, 2 USG, kot w ciężkim szoku, jedno u jakiegoś wydumanego specjalisty i okazało się, że kot miał jakiegoś drobnego pasożyta i musiał być po prostu odrobaczony nieco innym preparatem...Była to weterynarz do której chodziłam z tym kotem wielokrotnie i wielokrotnie jej powtarzałam również

[GregPelka]

Zagrożenie jest rzędu <1%, przy rutynowych zabiegach prawdopodobnie poniżej 0.5%.

@deptacz_gnoju: Dla zdrowych psów i kotów z ASA 5 ryzyko wynosi 0.17% dla psów i 0.24% dla kotów.

Brodbelt DC, Blissitt KJ, Hammond RA, et al. The risk of death: the confidential enquiry into perioperative small animal fatalities. Vet Anaesth Analg. 2008;35:365-373.

[deptacz_gnoju]

ASA 5

@GregPelka: chyba ASA 1.

2008

@GregPelka: podejrzewam, że przez naście lat i rosnące standardy ten promil jeszcze poszedł w dół ale szkoda szczempić ryja.

[akwes]

@Fenrirr: co to ma odnośnie tego, że napisałeś nieprawdę? Wyzywasz kogoś od zjebów bo podał statystykę, którą ty źle zrozumiałeś.

Approximately one in 1,000 healthy cats and one in 2,000 healthy dogs die under anesthesia each year. While any anesthetic-related deaths are unacceptable, these incidence rates are actually quite low.

Czyli nawet 0.05% a nie 0.5%

Ktoś napisał, że autor przesadza i go zwyzywałeś. A autor owszem, przesadza. Co znowu

[F.....r]

@akwes: czyli autor wspomnianego komentarza już bucem być może? Obaj lecicie na czarną.

[akwes]

@Fenrirr: lol xD a gdzie tak napisałem?

Autor panikuje przeszacowując ryzyko. Autor komentarza ma rację co do niskiego zagrożenia. Przykro mi ale twój wysryw jedynie pokazał, że również nie rozumiesz wynikającego zagrożenia. Spróbuj myśleć mniej emocjonalnie.

Obaj lecicie na czarną.

#!$%@? mnie to xD ale wychodzi na to, że musi cię piec dupa, skoro musiałeś o tym napisać.