Wpis z mikrobloga

@Mehmet_arcimboldo: Czas na odrobinę historii alternatywnej czyli polska bez powstania Warszawskiego. Duża część ludności Warszawy to byli Żydzi, przy okazji to oni byli w większości tutejszą klasa średnią i tymi liberalnymi. Niezależnie od powstania polska strasznie ucierpi z powodu holocaustu i w spoleczeństwie będziemy mieli ogromną wyrwę, która ciężko byłoby załatać. Warszawa wbrew panującym mitom nie była też jakaś super duper, to było dosyć prowincjonalne miasto ustępujące Budapesztowi czy Pradze. Mimo wszystko brak powstania pozytywnie wpłynąłby na Polskę, bardziej intelektualnie niż politycznie, ale wciąż. Nie stracilibyśmy wybitnych intelektualistów jak Gajcy czy Baczyński, aż miło pomarzyć ile by stworzyli w przyszłości i jak wpłynęli na kolejne generacje. Warszawa mimo, że i tak mocno doświadczona wojną stanowiłaby silny ośrodek miejski, przy okazji najbardziej europejski i liberalny ze wszystkich w kraju. Silne i świadome mieszczaństwo byłoby dużym wyzwaniem dla komunistów, zwłaszcza przy silnych strukturach AK. Więc Bierut i ferajna musieliby jeszcze bardziej subtelnie i w białych rękawiczkach wprowadzać swoje porządki. Możliwe, że Polska miałaby nawet swój odpowiednik Kadaryzmu, czyli liberalnego komunizmu, zarówno pod względem politycznym jak i gospodarczym. CDN. w komentarzu #powstanie #warszawa #polska #historia
  • 25
@Mehmet_arcimboldo: Najważniejsze, że Warszawa ze swoją kulturą i mieszczaństwem rezonowałaby na cały kraj. Mielibyśmy alternatywę dla bezwzględnej dominacji KRK. Nawet jeśli znaczna część głosów na lewicę w przedwojennej Warszawie pochodziła od Żydów to i tak w powojennej Polsce istniałaby widoczna lewicowa i liberalna opozycja zarówno dla kościoła jak i PZPR. Więc przyszli solidarnościowy mieliby inne wzorce niż ludowy katolicyzm i nie musieliby się spotykać po salach modlitewnych, ale po tych należących
@Mehmet_arcimboldo

Duża część ludności Warszawy to byli Żydzi


no chyba nie 1.08.1944? jak to co piszesz ma się do alternatywnej historii bez PW?
ale i tak trochę dużo nadziei pokladasz w analfabetach z Nalewek i chałatnikach zjeżdżających do Warszawy z prowincji. bogaci fabrykanci, żydowska burżuazja i spolonizowani artyści w Ziemiańskiej to nie był aż tak znaczny odsetek.
@noorey: Mimo wszystko wciąż było tam sporo tej polskiej klasy średniej i starego mieszczaństwa. Z tego co sprawdzałem to Żydzi stanowili większość wśród lekarzy i prawników, ale to nie były takie bezwzględne liczby, bardziej 55 procent coś w tym guście. Zresztą nie nazwałbym tego polska swoich marzeń, trochę bardziej ogarnięte miejsce.
@Mehmet_arcimboldo to wszystko tak naprawdę w sferze gdybania. nawet bez powstania mieszkańcy Warszawy wciąż byliby straumatyzowaną społecznością podbitą: wyniszczoną biedą, chorobami, głodem, agresją, łapankami z lat okupacji. a tak naprawdę finał tej okupacji (bez powstania) tez mógł być okrutny.

jeśli jest sens się nad czymś zastanawiać, to nad Polską bez inwazji niemieckiej i radzieckiej ¯_(ツ)_/¯ bez dziedziczonych traum wojennych i z tą słynną kwestią wielokulturowości do rozgryzienia.
@noorey: Still better niż wielka wyrwa w tkance społecznej. Poza tym to często nie wymagałoby strasznego wysiłku. To byliby ludzie z kapitałem kulturowym, a wujek z Londynu czy Paryża wysyłałby magazyny, płyty, komiksy itp. To i tak już bardzo wiele zmienia.
@Mehmet_arcimboldo:

wujek z Londynu czy Paryża wysyłałby magazyny, płyty, komiksy itp.


zaraz, zaraz, to brzmi jakbyś chciał powiedzieć, że powstanie warszawskie odpowiada za znalezienie się Polski w radzieckiej strefie wpływów po wojnie?

Still better niż wielka wyrwa w tkance społecznej


wielka wyrwa w tkance społecznej to zaczęła się we wrześniu 39, a właściwie wcześniej. polecam np. ten wywiad. a w nim:

około 30 procent ludności cywilnej, która przetrwała wojnę, cierpi
@noorey: Polska niezależnie od powstania i jego wyniku znalazłaby się w radzieckiej strefie wpływów. Paczki nie mają tu nic do systemu, przychodziły za naszego PRL-u i przychodziły w fancy PRL-u w mojej wersji historii. Tylko na większą skalę. "PTSD" ale co to ma do rzeczy? We wschodnich Niemczech nie było podobnie? Ten rejon jest dużo bardziej liberalny niż Polska ze względu na powiązania rodzinne z zachodem. W Polsce byłoby to samo
fancy PRL-u


@Mehmet_arcimboldo: xD Twoje alternatywne uniwersum najwyrąźniej wymaga dopracowania, bo w kociołku zabulgotało za dużo amerykańskich komiksów, wyemancypowanych Blumensztajnów i NRD, a za mało logiki, skoro kolejna osoba gubi się w tym micie założycielskim. pozdrawiam faktycznie "bez sensu i zrozumienia tekstu."

PS rzeczywiście Niemcy wschodnie to zajebista analogia, skoro to wciąż Niemcy i nijak się mają ze swoim PTSD do Polski będącej okupowaną a nie okupantem. a co do tego,
@noorey: zresztą podsumujmy, według ciebie setki tysięcy ludzi hurtem cierpi na to samo. Na dodatek tak mocno, że nie są w stanie odebrać paczki z prezentami na święta czy listu. Gdzie w naszej rzeczywistości zorganizowali zryw zbrojny i struktury administracyjne. Ci którzy przeżyli mieli za sobą jeszcze gehennę obozów koncentracyjnych. Po wojnie odbudowali miasto i normalnie funkcjonowali, ale w mojej wersji historii gdzie mieliby dużo mniej traum nie byliby do tego