Wpis z mikrobloga

Byłem na piątych szybkich randkach. Prawdopodobnie z powodu upałów lub urlopów w wydarzeniu wzięło udział tylko 20 kobiet i 20 mężczyzn - tyle samo, co na czwartych randkach, a mniej niż na pierwszych, drugich i trzecich. Mimo, że randki były dla osób w wieku 25-35 lat, a ja mam już 36 lat, to jednak wziąłem w nich udział. Następny dostępny przedział wiekowy to 35-45, więc pewnie byłbym młodszy od większości kobiet, a one również wyglądałyby dla mnie zbyt dojrzale.

Mamy lato i nie wiedziałem za bardzo, jak się ubrać. Nie mam w swojej garderobie żadnej fajnej polówki, a t-shirt wydawał mi się złym pomysłem. Założyłem więc koszulę z długim rękawem. Wydarzenie było wieczorem i okazało się, że nie było aż tak bardzo gorąco, a dzięki koszuli na pewno lepiej się prezentowałem.

Gdy wszedłem do lokalu i czekałem w kolejce do organizatora wydającego uczestnikom niezbędne przybory (identyfikatory, długopisy i kartki do zaznaczania tak/nie przy imionach rozmówców), rozejrzałem się po sali. Było dużo bardzo młodych i atrakcyjnych dziewczyn ubranych w zwiewne sukienki. Poczułem pewne obawy. Od razu wiedziałem, że nie będę miał u nich szans. Na szczęście wyłapałem też kilka dziewczyn o mniej onieśmielającej urodzie i w nich upatrywałem szansy na powodzenie.

Nie za bardzo miałem pomysł na rozmowy, więc zazwyczaj kończyło się na pytaniach z obu stron o pracę i hobby. Gdy mnie pytały o zawód, to odpowiadałem, że pracuję w korpo i mówiłem pokrótce, czym się zajmuję. Wydaje mi się, że chyba mówiłem o tym bez entuzjazmu, bo kilka z nich zapytało mnie, czy lubię swoją pracę. Gdy ja pytałem je o prace, to pojawiały się typowe dla kobiet zawody: farmaceutka, księgowa, laborantka, nauczycielka, itp. Gdy mnie pytały o hobby, to mówiłem, że słuchanie muzyki (prawda), chodzenie na koncerty (trochę naciągane, bo ostatni raz na koncercie byłem w zeszłym roku), jeżdżenie rowerem (niby prawda, ale to bardziej dla zabicia czasu niż hobby), podróże (mowa oczywiście o podróżach sprzed wielu lat, gdy znajomi jeszcze zabierali mnie ze sobą), czytanie książek (też naciągane, bo w tym roku przeczytałem tylko dwie książki). Kilka z nich zapytało mnie o plany urlopowe, ale nie potrafiłem nic powiedzieć na ten temat (na urlop najprawdopodobniej pojadę do rodziców i będę oglądał z ojcem "Gwiazdy Lombardu" na Fokus TV, albo jeździł rowerem bez sensu po mieście).

Z dwudziestu uczestniczek zaznaczyłem szesnaście. Zaznaczyłem wszystkie, poza jedną bardzo grubą (akurat z nią rozmowa nie była zła, ale jej tusza mnie zniechęciła), jedną karyną z namalowanymi brwiami (naprawdę nie w moim typie), jedną, która wyglądała staro (myślę, że mogła oszukiwać z wiekiem, tak jak ja) i jedną, która była dla mnie niemiła (chyba to był jakiś shit-test, ale nie miałem ochoty go zdawać).

Wiedziałem, że u większości tych wszystkich eleganckich, szczupłych, młodych i ładnych dziewczyn nie mam szans, ale mimo to zaznaczyłem je. Głównie dlatego, że na trzecich szybkich randkach też nie byłem w najlepszej formie i też rozmowy były raczej słabe, a jednak miałem dopasowanie z naprawdę atrakcyjną dziewczyną, z którą potem się spotykałem przez jakiś czas (opis tych spotkań: 1-3, 4-6).

Tak naprawdę zależało mi na dopasowaniu tylko z dwiema dziewczynami, które miały typ urody najbardziej trafiający w mój gust (czyli raczej przeciętne, takie trochę szare myszki), i w rozmowach z którymi udało mi się na tyle zmobilizować, że można było uznać te rozmowy za nawet udane (jedną dziewczynę udało mi się nawet rozbawić).

Wieczorem przyszły wyniki pocztą elektroniczną. Z szesnastu zaznaczonych przeze mnie dziewczyn miałem tylko jedno dopasowanie. Najgorszy wynik ze wszystkich moich dotychczasowych szybkich randek (1: 7/15, 2: 4/15, 3: 4/13, 4: 5/15). Tym jedynym dopasowaniem była właśnie jedna z tych dwóch dziewczyn, na których mi zależało, więc w sumie sukces. Zobaczymy tylko, jak wyjdzie spotkanie. Jestem z nią już umówiony.

#speeddating #szybkierandki #podrywajzwykopem #randkujzwykopem #wychodzimyzprzegrywu #tfwnogf
  • 23
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach