Wpis z mikrobloga

#januszebiznesu #gorzkiezale #neonet kurde idę sobie kupić pendrive załatwiając inne sprawy, patrzę na ceneo - 20 zeta - no spoko kupię sobie przy okazji, idę do sklepu cena 50-60 złotych (!) za dokładnie ten sam sprzęt. No ja rozumiem przebitkę ale chyba trochę przesadzili.
W każdym razie myślę sobie - rok temu zwyczajnie poprosiłem sprzedawcę o "cenę internetową" i nie robił żadnych problemów - choć fakt wtedy różnica wynosiła 10 zł na sprzęcie za 300 a nie 40 za sprzęcie za 20, ale teraz trafiłem na babkę która najpierw rżnęła głupa że takiej ceny to w ogóle nie ma i coś sobie wymyśliłem, a jak pokazałem w smarftonie że jednak jest i to nawet mają na stanie - to że muszę sobie zamówić z odbiorem bo inaczej nie wyda xD. W sumie to już miałem to #!$%@?ć ale jedyny sklep w pobliżu to ME z #!$%@?ącymi reklamami i mogą zawsze te same akcje #!$%@?ć więc zamówiłem żeby 5 minut później dostać SMS-a że mogę odebrać.
I tu się zastanawiam - czy zmienili procedury, czy trafiłem na sprzedawcę-debila?
  • 2
@ostatni_lantianin: ale czego ty chcesz od sprzedawcy. Robi to za co mu placa i nie bedzie naginal dyrektyw do twojego widzimisie. Moza pora uswiadomic sobie, ze sprzedawcy nie maja wplywu na strategie firmy, po prostu bedac na dnie lancucha polecen robia to co im kaza.#!$%@? wiedza i #!$%@? moga, i nie jestem sprzedawca tylko robolem.