Wpis z mikrobloga

Po początkowym zamieszaniu ilość zaginionych po powodzi w Niemczech i Belgii spadła. Z początkowych 1300 osób bez kontaktu zostało 150 zaginionych w Niemczech i 6 w Belgii. Szanse na to, że ktoś z tych osób po prostu wyjechał i nie zgłosił policji, że żyje nie są zbyt duże. Tym bardziej, że część zaginionych to mieszkańcy budynków, które się zawaliły. Służby liczą w sumie już tylko na to, że część zaginionych mogą stanowić ciała bez identyfikacji lub niezidentyfikowani chorzy w szpitalach.

Jak na razie w Niemczech zginęło 178 osób a 37 w Belgii. W Niemczech to najgorsza powódź od czasu zalania Hamburga w wyniku sztormu w 1963 roku.

Padają oskarżenia w stosunku do władz o brak szybkich ostrzeżeń. Niemiecki system opiera się o syreny, które ktoś musi uruchomić, ogłoszenia radiowe i telewizyjne; natomiast ostrzeżenia telefoniczne przychodzą tylko do osób, które zapisały się na specjalną aplikację. System rozsyłania ostrzeżenia do wszystkich telefonów w zasięgu zagrożenia, taki jaki istnieje u nas, tam nie został wdrożony. Wysyłanie przez rządowe struktury wiadomości na telefon, czy dana osoba chce czy nie chce, było przez władze regionów uważane za naruszanie prywatności. W praktyce więc osoby, które nie ściągnęły sobie aplikacji lub mają model telefonu, na którym aplikacja nie działa (popularne komórki "dla staruszków") nie dostały ostrzeżenia, a syreny włączono, gdy już woda zalewała miejscowości. Mniejsze miasteczka nad małymi rzekami nie miały przygotowanego planu ewakuacji.

#powodz #niemcy #belgia
  • 10
  • Odpowiedz
Padają oskarżenia w stosunku do władz o brak szybkich ostrzeżeń.

. Wysyłanie przez rządowe struktury wiadomości na telefon, czy dana osoba chce czy nie chce, było przez władze regionów uważane za naruszanie prywatności.


@KubaGrom: To o co chodzi, nie można zjeść ciastka i mieć ciastka ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@KubaGrom: Mam obie aplikacje KATWARN i Nina - nie było nic - zero - żadnego ostrzeżenia, a znajdowałem się w strefie zagrożenia. No i mam normalnego IPhone , apki są zaktualizowane.
  • Odpowiedz
@KubaGrom: Byłem w zalanym mieście podczas powodzi i około 21.30 były problemy z prądem w miasteczku oraz brak zasięgu telefonu. Niestety podczas braku pradu nic nie działa.
  • Odpowiedz
System rozsyłania ostrzeżenia do wszystkich telefonów w zasięgu zagrożenia, taki jaki istnieje u nas, tam nie został wdrożony.


@KubaGrom: Przecież ten system u nas to jest kpina. Przez trzy dni pod rząd dostawałem ostrzeżenia o gwałtownych burzach a w sumie pokropiło tyle tylko, że teraz muszę umyć samochód bo jest w ciapki. Nawet kurzu nie zmylo. A to tylko ostatni tydzień. W sumie od początku wakacji dostałem 6 alertów z czego
  • Odpowiedz
@pretorus
Problem naszego systemu to jakość prognoz i wydawanie ich na duże obszary, np. ostrzeganie całego województwa, gdy burza ma przejść tylko przez część. W zasadzie poza ostrzeżeniami prognostycznymi powinny być jeszcze ostrzeżenia przed zjawiskami obserwowanymi, bo wtedy już wiadomo w którą stronę pójdzie istniejąca burza. Ale do tego ktoś by musiał dyżurować całą dobę.
  • Odpowiedz