Wpis z mikrobloga

#antynatalizm

"Natura nie wie nic o tym, co słuszne i niesłuszne, dobre i złe, o przyjemności i bólu; ona po prostu funkcjonuje. Tworzy piękną kobietę i umieszcza nowotwór w jej policzku. Tworzy piękny umysł i wyposaża go w zdeformowane ciało. I tworzy piękne ciało, z którego pożytku nie ma żadnego. Może zniszczyć najpiękniejsze życie, kiedy to zaledwie się rozpoczęło. Jest w stanie rozproszyć po całym świecie zarazki gruźlicy. Wydaje się działać bez żadnej metody, planu ani celu. Nie zna litości ani dobroci. Nie ma niczego tak okrutnego i nieobliczalnego jak natura. Określanie jej mianem subtelnej lub dobroczynnej jest parodią wypowiedzi i niepoczytalnością intelektu. Każdemu wskazującemu na te oczywiste fakty, mówi się, że nie ma prawa oceniać natury i stojącego za nią Boga. Jeśli jednak nie mamy prawa uznać Boga za złego, to nie powinniśmy też uznawać Boga za dobrego. We wszystkich życiowych kwestiach człowiek nigdy nie wahał się klasyfikować i oceniać, ale gdy chodzi o przekazywanie życia i odpowiedzialność za życie, mówi się mu, że to musi być dobre, chociaż opinia taka aż prosi się o odrobinę rozsądku i inteligencji, będąc zaprzeczeniem obydwu. Kiedy będę umierał, będę pewnie próbował myśleć o czymś innym, ale intelektualnie jestem zadowolony z dojścia do tego, że życie jest wielkim ciężarem, którego humanitarna osoba nie będzie bezlitośnie narzucać komuś innemu."

Autor: Clarence Darrow, The Story of My Life, 1932
  • 29
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@ciemnienie:

Jesteś pewien, że to nie jest ludzka interpretacja?


https://www.wykop.pl/link/3859133/#comment-47513933

Antynatalisci uważają, że jak się nie rozmnożą, to przerwa ten bestialski cykl życia i śmierci.


Ja nie wierzę że uda się samą taką postawą to osiągnąć. Co nie znaczy, że nie należy dążyć do osiągnięcia takiego stanu. Chodzi o minimalizowanie cierpienia. Chodzi też o to, by żyć w zgodzie ze samym sobą, by nie mieć sobie do zarzucenia, że jest się
@HAL__9000: Ekstynkcja brzmi tak bardzo przeraźliwie. Aż tak bardzo nieskończenie strasznie. Zawsze kojarzy mi się z dekapitacją ścięciem głowy. Potworna nieskończenie ogromna okropność. Natomiast bardzo podoba mi się filozofia o nazwie prokreacja. Brzmi tak dumnie a przede wszystkim napawa optymizmem na lepsze jutro. Bo ważne w życiu żeby chronić się przed depresją na wszystkie możliwe sposoby na pewno się ze mną zgodzisz i byś nie chciał dać minusa. Nie, nie. Nie